piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 49


-Gotowi do próby generalnej? -Pablo spytał uczniów, którzy podekscytowani biegali po sali.
-Tak! -odkrzyknęli jednogłośnie. -Znaczy... nie! -dopowiedzieli później.
-Nie stresujcie się już tak, zapraszam na pierwszą scenę! Raz, raz! -Pablo zaklaskał i wszedł za kulisy.
-Uh... Dobra, dajesz radę Viola. -Violetta weszła na scenę.
Razem z Camilą, Ludmiłą, Francescą i Maxim rozpoczęli taniec manekinów, po chwili dołączyła do nich Naty. Wszyscy razem dali ponieść się melodii, która przeszywała ich serca. Każdy gest i słowo było dopracowane, no, może oprócz kilku momentów. Serca bohaterów buły tak szybko, jakby miały wybić rytm salsy czy rumby. Po zakończonym tańcu na scenę weszła kolejna grupa tancerzy - rozpoczął się akt drugi.

-Nie rozumiem jak można tak tupać nogami podczas występu! -Ludmiła wskazywała palcem na Violettę zaraz po występie. -Ona nie tańczy, tylko chodzi jak słonica! -roześmiała się.
-Ludmi, brak Ci już pomysłów do uprzykrzania jej życia? -Natalia w kończ powiedziała co myśli.
-Co? -Ludmiła akurat spoglądała w lusterko i nie słyszała wypowiedzi przyjaciółki.

-Nic, nic... -speszona brunetka postanowiła tego nie powtarzać. "Jeszcze nie dziś, nie teraz" -pomyślała.
-Braco, więcej energii! Dobrze, Napo! - Pablo dopingował uczniów zza kulis.
-Gdzie jest Leon? Zaraz akt trzeci! - Viola nerwowo rozglądała się po sali. -O, jest! -szczęśliwa podbiegła do chłopaka, który zbył ją.
-Nie teraz, zaraz wchodzę na scenę. -powiedział ponuro, jak nigdy dotąd.
-Powodzenia! - Viola uśmiechnęła się i uniosła kciuk w górze machając chłopakowi.
Leon wszedł na scenę i starał się wyłożyć wszystkie smutki na taniec. Aby z tych negatywnych emocji zrobić piękny, pozytywny taniec.
-Dobrze, Leon! Chłopcy, patrzcie na energię Leona, tak to się robi! - Pablo radośnie dawał rady zza kulis.



                                                              ***Po próbie***

Francesca przebrała się w swoje ubrania i wyszła z sali. W ręce niosła torbę ze strojem na przedstawienie, które miało odbyć się za półtorej godziny.
Nagle znikąd pojawił się Marcelo, który przytulił brunetkę na przywitanie.
-Marcelo, co tu tutaj robisz? Przecież jeszcze jesteś z Ludmiłą, a ja nie chcę, żeby wszyscy myśleli, że odbiłam jej chłopaka.
-Ale to prawda... -chłopak uśmiechnął się zadziornie.
-Ej! -roześmiana dała chłopakowi kuksańca w bok.
-Ała! Chciałem po prostu zobaczyć moją księżniczkę przed występem... -Marcelo przysunął się do dziewczyny łapiąc ją w talii, ale ona odsunęła się.
-To słodkie, ale nie gustuję w czudzych chłopakach. -Fran odwróciła się na pięcie z uśmiechem na twarzy.
-Oj, Fran, pamiętam przecież, że... -nie dokończył.
-Marcelo! -rozległ się krzyk Ludmiły. Tleniona blondynka ubrana w białą bluzkę w kwiatki i brązową mini podbiegła na swoich koturnach do chłopaka. -Rozmawiasz... Z nią?! Chodź, musimy pogadać! Wiesz, jaką cudowną sukienkę mam na przedstawienie? -Ludmiła złapała chłopaka za rękę i pociągnęła w stronę parku.
Razem usiedli na ławce, gdzie Ludmiła miała pokazać mu swój strój.
-Ludmiła, musimy porozmawiać... -zaczął Marcelo.
-Poczekaj, tylko wyjmę sukienkę! -Ludmi próbowała wyjąć swoją sukienkę z ogromnej torby.
-Powinniśmy ze sobą zerwać. Nie chciałem owijać w bawełnę, wolę prosto z mostu... Nas już nie ma. -powiedział szybko.
-Co? -Ludmiła skrzywiła się. -Uff, co za ulga! Nie będę musiała się z tobą męczyć, w końcu sięciebie pozbyłam! -blondynka podniosła się z ławki. -Nie chciałam ranić twoich uczuć. -powiedziała sztucznie- Dobrze, że to koniec. To miłego! -udając radosną wyszła z parku.
Marcelo siedział zdziwiony na ławce wpatrując się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stała jego była dziewczyna.
-Co?! -powiedział na głos.



                                                      ***Tymczasem, Ludmiła***

Blondynka przyspieszyła kroku. Czuła jak łzy cisnęły się jej do oczu. Po zakręcie, gdzie Marcelo już nie mógł jej dostrzec, zsunęła się na chodnik i rozpłakała się. Łkała, szlochała przez długi czas. Jej wodoodporny tusz rozmazał się, wyglądała jak panda. Nie obchodziło jej to. On rzucił ją?! Przecież jest idealna w każdym calu. Te pięknie opalone szczupłe nogi, zniewalający uśmiech, błyskotliwe oczy, słodki nosek, długie blond włosy... Wszystkie jej atuty! Jak on mógł! Ludmiła czuła jakby ktoś wbił nóż w jej serce i miała właśnie krwotok wewnętrzny. Wszyscy ją kochali, to ona niszczyła innym serca, a teraz co? Odwet?! Ludmiła nienawidzi odwetów. Pierwsza miłość, prawdziwe uczucie zniszczone. Dobra, może i zabawiała się nim - kolejna osoba na posyłki, ale kochała go. Nie potrafiła ujawniać uczuć? Bzdura. Przecież cały czas gdzieś z nim chodziła - a to już wyczyn.

Dziewczyna szukała w torebce chusteczek. Niestety nic nie widziała - przez wilgotne oczy nie dostrzegała nawet najbliższego drzewa.
-Coś się stało? -nagle usłyszała czyichś głos za plecami.
Ludmiła odwróciła się gwałtownie.
-Czego chcesz?! -warknęła spoglądając na znienawidzoną szatynkę.
-Wiem, że jest między nami źle, ale pomogę Ci.. -Violetta kucnęła.

-W szukaniu soczewek? -Ludmiła wymyśliła nagłe kłamstwo.
-Przynajmniej coś widzę, bo ty bez soczewek chyba nie... Może jednak się przydam? -Viola nalegała.
-Nie. -Ludmiła ucięła rozmowę.
-No dobrze... Ale mam nadzieję, że je znajdziesz przed występem. I nie zapomnij zmyć makijażu, bo chyba oczy zaczęły Ci łzawić, że tusz Ci się rozmazał... -powiedziała na pożegnanie przechodząc na drugą stronę ulicy.



                                                              ***Pokój Maxiego***

-Pięknie tańczyłaś dzisiaj, Camilo. -Maxi obejmował dziewczynę w pasie prawiąc jej komplementy. -Nie umiałem się skupić na mojej roli przez ciebie.
Camila roześmiała się.
Chłopak stał twarzą twarz ze swoją dziewczyną. Patrzyła mu prosto w oczy siedząc na szafce. Nagle popchnęła go delikatnie na łóżko. On nie puszczając jej uniósł ją w powietrzu, tak, że patrzyła na niego z góry.
-Przecież jestem zbyt ciężka, puść mnie. -Camila posmutniała myśląc o swoim wyglądzie.
-Przestań być głupia i siedź cicho. -Maxi złożył na ustach dziewczyny magiczny pocałunek.
-Tylko to potrafi mnie uciszyć. -odparła.



                                                    ***Tymczasem, Violetta***

Dziewczyna szła spacerem w stronę hotelu. Spojrzała w niebo ciesząc się ostatnimi chwilami, kiedy jest w Hiszpanii. Chciała zapamiętać to słońce, te gwiazdy, ten księżyc, to niebo, ten zapach, tych ludzi! Spojrzała przed siebie chowając kosmyk włosów za ucho. Zakręcając dostrzegła wysokiego chłopaka w skórzanej kurtce, który szedł kilka metrów przed nią.
-Leon! -rozpoznała go i pobiegła w jego stronę. Chłopak nie zatrzymał się. -Zaczekaj, mam na sobie botki, w nich trudno się biega! -zaśmiała się.
W końcu dogoniła chłopaka biorąc go za rękę.

-Violetta... -zaczął.
-Spójrz na te drzewa... Wyobrażasz sobie, że za tydzień już nie bęziemy ich oglądać w drodze do studio? Albo posłuchaj tych ptaków... Jakie to romantyczne, jak ćwierkają! -Violetta uśmiechnięta oparła się o ramię chłopaka.
-Violetta, ja muszę iść. -powiedział zaciskając zęby i wyplątał rękę z uścisku.
-Ale, Leon... -Viola stanęła oniemiała na środku drogi.



                                              ***Buenos Aires, dom Germana***

-Olga, gdzie są owoce, które wczoraj kupiłem? -wołał German stojąc przy koszu na owoce.
-Myślę, że będą w lodówce. - w progu pojawiła się Angie zagryzając jabłko.

-O! Dziękuję. -German uśmiechnął się do kobiety, która podeszła do niego.
-Jestem taka głodna, zrobię sobie kanapkę. Skoro Violi nie ma, chyba nie okrzyczy mnie, że wykorzystam jej Nutellę? -Angie otworzyła szafkę i wyjęła z niej czekoladowy krem.
-Chyba nie obrazi się, że również troszkę wezmę? -German także zapatrzył się na słoik Nutelli.
-Wezmę dla nas łyżeczki. -powiedziała i schyliła się po sztućce. -Ojej! -nagle stos łyzeczek spadł na ziemię. Angie i German szybko zaczęli je zbierać.
Nagle ich ręce dotknęły się, gdy chcieli wziąć tą samą łyżeczkę. Spojrzeli na siebie i zbliżyli się do siebie. Ich usta dzieliły milimetry, a oczy były w siebie zapatrzone.
-Co się tutaj dzieje? -nagle w drzwiach pojawiła się Valencia.


                                                                     ***Park***

Marcelo dalej siedział oniemiały na ławce. Był naprawdę zdziwiony reakcją Ludmiły, myślał, że chociaż się zdziwi... Ale to się teraz nie liczy. Teraz ważna jest Francesca. O wilku mowa.
-Cześć! -powiedziała i przysiadła się. -Jak z Ludmiłą?
-Zerwałem z nią, ale... Ona dosyć dziwnie zareagowała.
Francesca w pierwszej kolejności mocno go przytuliła, a potem spytała się:
-Jak zareagowała?
-Zamiast pytać się dlaczego lub chociaż zdziwić się, ona od razu powiedziała: "Uff, co za ulga!". Dodała też, że chciała ze mną zerwać, ale nie chciała mnie ranić. Ale to nieważne. -objął dziewczynę w pasie. To teraz już nie jestem cudzym chłopakiem. Gustujesz we mnie?
-No nie wiem, nie wiem... -Fran udała zamyśloną. Odwróciła głowę, a po chwili uśmiechnęła się i powiedziała. -A jak myślałeś? Pewnie, że tak! -przytuliła go.


                                                           ***Występ***

-Dobrze, mamy pięć minut do spektaklu! Wszyscy są, tak? -Pablo nerwowo krążył po garderobie.
Niektórzy uczniowie przypominali sobie kroki tańcząc z kolegami, inni czytali scenariusz, aby utrwalić tekst, a kolejni rozśpiewywali się jeszcze w grupkach. Pozostali rozmawiali z boku.
-Jejku, to już zaraz! Nie wierzę, że już trzy tygodnie minęły. Tak szybko to zleciało! I tyle się wydarzyło... -Camila podsumowała tą chwilę.

-Tak... -Viola dodała ponuro.
-Ej, Violka, co jest? -spytała Fran biorąc Violę w objęcia.
-Nic... Znaczy coś! Leon jest o coś na mnie zły, ale nie wiem o co. Przez cały dzień mnie unika i widzę, że jest smutny... Nie mam pojęcia co robić. -odparła szatynka.
'Witam wszystkich na dzisiejszym spektaklu...' -w głośnikach zabrzmiał głos Pabla.
-Jejku, nie wiem! Może rodzice do niego nie zadzwonili z życzeniami? -powiedziała Cami.

-Jak to: z życzeniami? -Violetta zdziwiła się.
-No... urodzinowymi. -powiedziała Fran.
-Urodzinowymi? Ale... Jak to?! On ma dzisiaj urodziny?! -Viola zdziwiła się, ale nie mogła już podejść do Leona i wyjaśnić całej sprawy, bo została już wepchnięta na scenę.
"Zapomniałam o urodzinach Leona!" -mówiła sobie w myślach starając się nie rozpłakać.








***
Przepraszam, że tak długo, ale nie miałam weny :c No, ale mam pomysł na kolejny rozdział :D
Z góry mówię, że od 13 lub 14 mnie nie ma do 27 :P Wyjeżdżam do Chorwacji ^^
Proszę o wasze pomysły! Co chcecie widzieć w kolejnych rozdziałach? Wątki z kim? O czym? Piszcie! Może jakiś super pomysł na 50 rozdział? DAWAJCIE!

A teraz... niespodzianka!

W maju zawarłam współpracę z firmą ORBIT - WRIGLEY.

 
Jest to firma, która produkuje genialne gumy do żucia, które pewnie są wszystkim znane :3
Chciałam je wypróbować, czy to prawda, że odświeżają oddech, że chociaż nie mamy pod ręką pasty do zębów i szczoteczki do zębów, możemy czuć się pewnie mając białe zęby i świeży oddech.
 
Została mi przysłana taka paczuszka, w której znalazłam 17 paczek gum/drażetek ORBIT.
 


 
Paczka zawierała takie gumy:
 
 
 
Zawsze miałam jakąś przy sobie i stosowałam zasadę: "Jedz, pij, żuj ORBIT". Powiem wam, że działa! Po każdym posiłku wykorzystywałam gumę do żucia, która od razu nadawała świeżość mojemu oddechowi i do tego czułam się dobrze. Może nie miałam idealnie białych zębów, ale efekt zadowalał :D
 
Najbardziej do gustu przypadły mi te gumy:
 
 
<wzięte w kółczeko>
Po nich mój oddech był świeży, a smak tych gum jest zniewalający! Mogłabym je jeść cały czas *.*
 
Do tego posmakowałam nowych dla mnie cukierków miętowych:
 
 
Świetne są :D
 
Myślę, że niespodzianka się podoba :D Moje sprawozdanie z współpracy z firmą WRIGLEY - ORBIT :3
 
 
A teraz życzę wam miłego wieczoru,
Zuzka.
 
 



44 komentarze:

  1. Rozdział jest super. Leonetta w następnym rozdziale. Może wątek Federico i Fran? Sąs dla mnie świetną parą.
    https://www.facebook.com/pages/Violetta-Polonia/235285096612593 Zapraszam i proszę o like!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak czułam, że to chodziło o urodziny Leona.
    Oo, Germangie. :))
    Super rozdział, czekam na kolejny, w którym oczywiście liczę na Angie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie nowy rozdział! <3 Był świetny jak zawsze. Czekam na następny. Kiedy dodasz? :-)
    Mam nadzieję, że przedstawienie się uda, Viola z Leonem się pogodzą. Może zrobi mu jakąś taką romantyczną niespodziankę
    Jestem ciekawa co z Angie... Czy będzie z Pablo, bo przecież ostatnio było tak pięknie. Czy będzie z Germanem, mimo iż ostatnio on jest z Valencią.

    ~Ans

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja jutro wracam z Chorwacji :D Rozdział Świetny. Oj nie ładnie Violu

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chce DUŻO caxi

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz weź wątek CAXI. Potem o Pablo. Niech nie dojdzie do zbliżenia Gernana z Angie. Ma być PANGIE. PROSZĘ. Wielka FANKA.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wy serio kochacie, jak Leóś cierpi! X.x

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah, ty mój Orbicie... Muy Bien!
    Super rozdział. Wreszcie się Violka kapnęła!
    Zapraszam do mnie na: violetta-nowy-etap.blogspot.com
    Saludos, Vielet <3

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział :)
    ale jak Viola mogła zapomnieć o urodzinach Leośka :( Weź coś wykombinuj, żeby mu to wynagrodziła czy coś ;D
    Mam nadzieje, że między Germanem i Angie nic się nie wydarzy, ona ma być z Pablo! ;D
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzan się. Ma być Pangie. Niech będzie wątek Caxi teraz, np. jakaś randka czy coś w tym stylu. Niech Leonetta się pogodzi. Niech wrócą już do Byenos Aires i spotkanie Pabka z Angie i wyznabie uczuć względen siwbie. Kiedy bastępny rozdział? Liczę ba szybką odpiwuedź.

      Usuń
    2. Rozdział już jest :)

      Usuń
  10. Świetny rozdział. Ja także uwielbiam serial Violetta. Nie pamiętam, czy komentowałam kiedyś Twój blog, ale będę od teraz! Masz talent i piszesz ciekawie! :)
    Ja może jeszcze dziś założe blog o Violettcie.
    Mam nadzieję, że Viola pogodzi się z Leonem. <3
    Czekam na 50 rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział ♥ Mam nadzieję, że Leonetta się pogodzi..:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja 50 rozdział wyobrażam se tak violetta szykuje mu niespodziankę. Wieczorem violetta idzie do pokoju ( tak ogólnie to German wynająć dla nich hotel z salą) gdy wchodzi do pokoju siada na łużkui robi kolejny wpis że cieszy się z niespodzianki dla leona. Do jej pokoju wchodzi leon i siada na łużku. Leon che podziękować violettcie za przyjęcie i za wynajęcie hotelu viola siada mu na kolanie i zaczynają się delikatnie całować. Leon zaczyna rozplątywać wstążkę która jest ozdobą podtrzymującą jej spudniczkę.później puka trąb i pyta czy wszystko dobrze viola otwiera jej drzwi i mówi że posiedzi i pogada z Leonem gdy zamyka drzwi na klucz to leon mówi jej że pięknie wygląda i podchodzi do nie i zaczyna ją całować ale violetta mówi że się boi to zrobić.!! Leon lnie napierał. Po 30 min violetta zdała sobie sprawę że później nie będzie już drugiej szansy. I gdy leon wychodził z pokoju violetta zatrzymała Leona. I zaczęła go namiętnie całować i ..................... KONIEC resztę ty opracuj. To byłoby wspaniałe jakbyś dała taką scene. Jeden raz

    OdpowiedzUsuń
  13. Głupi byłby taki rozdział! Niech będzie normalny a nie taki!
    Bo to będzie kolejny blog z takim czymś, a dzieci też mają internet! Hello! Niech 50 będzie o np. tym, że Vilu zrobiła niespodziankę Leonowi w Resto i go przeprosiła za to że zapomniała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie chcę nic mówić ale ten blog jest o tym że leon cały czas kłóci się z violą a znam tak jeden blog gdzie opowiadania są streszczeniami 2 sezonu. Kto chce zobaczyć to napiszę link.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie rozumiem o co Ci chodzi? Ten blog wcale się na tym nie skupia :) i te ich kłótnie są dla akcji :)

      Usuń
  15. Ja osobiście chciałabym, żeby akurat na tym blogu, gdzie Pablo i Angie są tacy świetni razem, niech nie dojdzie do niczego między nią a Germanem :/ W następnym rozdziale, zrób może wątki: Pangie oraz German i Valencia ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Leonetta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś mianowana do LBA! Szczegóły u mnie: violetta--muzyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli Marcelo to Marco z drugiego sezonu to niech będzie w Twoim opowiadaniu dużo Marcesci, świetnie piszesz i nie mogę się doczekać rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza się domyśliła :D
      Będzie Fran tak bardzo bliski jak Marco, ale jednak to inna postać. W końcu Marco chyba nie zadawał się z Ludmiłą, a co dopiero z nią był, tak jak Marcelo w moim opowiadaniu :)
      No i inny jest wyglądem :P

      Usuń
  19. Nominowałam cię do lba!
    Gratuluję!
    Więcej tu: http://historia-violetty-i-leona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Napisz info o tej współpracy z Gumą plisss!!!!!!!!!!!! *Olka*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko jest przecież opisane w poście ;)
      Jak masz jeszcze jakieś pytania, to pytaj :)

      Usuń
    2. Jak zaczęłaś współpracować tzn. jak można rozpocząć współpracę z tą firmą?

      Usuń
    3. Na to trzeba zasłużyć. Rozpoczęłam taką współpracę, ponieważ mój blog stal się bardzo popularny i rozpoznawalny. Osiągnęłam dużą liczbę wyświetleń, czytelników i oczywiście zainteresowałam firmę Orbit, co wcale nie jest łatwe :)

      Usuń
  21. Zapraszam do siebie ! http://violaileon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiesz co mam prośbę mogła byś zrobić w następnym rozdziale wszystko o Leonie i Vioettcie <3 .... A tak pozatym kocham twojego blaoga

    OdpowiedzUsuń
  23. Zostałaś nominowana do Libster Blog Award na moim i Angeliki blogu: tda-patrome.blogspot.com Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  24. Proszę wstawić button Wyimaginowanej Grafiki!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wstawię, jak będę mogła, tj. Wrócę z wakacji :)

      Usuń
  25. http://zuzka5000.blogspot.com/ Zapraszam na mój blog o Violetcie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. aia-historia-prawdziwej-milosci.blogspot.com proszę wchodzcie


    OdpowiedzUsuń
  27. Zawiesiłaś bloga czy co? Tak dawno już rozdziału nie ma:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już jest rozdzialik, przepraszam, że tyle czekacie ;*

      Usuń
  28. Genialny rozdział, z niecierpliwością czekam na następny :)
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczęłam :) http://leonettav.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Może zrobisz tak, że pod koniec występu Viola podejdzie do mikrofonu i przy wszystkich ludziach powie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO LEOŚ, BARDZO CIĘ KOCHAM czy coś w tym stylu i potem zaśpiewa dla niego Podemos <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Jejku czemu juz tyle czasu nie ma rozdzialu?? ;'( tęsknieeee <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej, bardzo lobie twojego bloga to właśnie ty (i kilku innych blogerów) zainspirowaliście mnie do stworzenia własnego. Czytam go na bieżąco i mażę o takiej liczbie wyświetleń i komentarzy pod postami jak ty masz :* <3 Jesteś super. Oczywiście zachęcam do śledzenia mojego bloga http://zderzeniedwochswiatowvioletta.blogspot.com/
    A tych którzy jeszcze o nim nie słyszeli zapraszam do ciekawej lektury :) :*

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk