środa, 22 maja 2013

Rozdział 39

Ludmiła miała na sobie uśmiech "wygrałam". Grzecznie usiadła na swoim miejscu zgrabnie podkurczając nogi.
Wszyscy byli zdumieni. "Violetta napisała coś takiego? Teraz? To nie możliwe. Przecież cały czas mówi o Leonie, cieszy się, że do niego wróciła. To niemożliwe. A skąd Ludmiła miała tą kartkę? Po co ją odczytała? To pewnie jakiś spisek."-Wszyscy myśleli o tym samym.
-Co robimy?-spytała Camila.
-Kontynuujemy bez nich?-dopytał Fabian.
Nikt nie wiedział co ma robić. Wszyscy byli zakłopotani i zestresowani tą sytuacją.

                                                    ***Tymczasem, na holu***

"Jak ona mogła mi to zrobić?! Przecież tak bardzo ją kocham! Jest w moim sercu odkąd ja poznałem, nie jestem już taki jak wcześniej! Stałem się lepszy, nie zachowuję się już jak arogancki zbyt pewny siebie zarozumialec! Dlaczego ona mnie nie kocha? Czemu jest wciąż ze mną skoro mnie nie kocha? Przecież wróciliśmy do siebie, tak? Dlaczego zgrywa taką zakochaną? Dlaczego?!"-Leon zadręczał się pytaniami. Wciąż myślał, że wpis z pamiętnika Violett pochodził z dzisiaj, wczoraj, przedwczoraj. Nie wiedział, że Violetta napisała to wtedy, kiedy ją zostawił. Teraz ma inne zdanie, kocha go.
"Jak to?! Skąd ona ma ten durny wpis?! To było zaraz po zerwaniu, byłam taka smutna i zła... Nie wiedziałam co robić! Dlaczego to zrobiłam?! Głupia, głupia! Muszę to wszystko wyjaśnić..."-myślała biegnąc za Leonem.
-Leon!-krzyknęła ostatkiem sił. Chłopak przyspieszył kroku.-Leon!-krzyczała znowu.-Leon, wróć!-załkała i podbiegła łapiąc go za rękę.-Leon, to nie tak, ja...-zaczęła, ale nie potrafiła mówić przez łzy. Nie widziała twarzy chłopaka, bo jej oczy były pełne roztworu, czyli tzw. łez. Zacisnęła zęby.
-Violetta, powiedz mi jedno. Dlaczego?!-powiedział łapiąc ją za ręce.
-Leon, to naprawdę nie było tak! Ludmiła pewnie wyrwała tę kartkę z pamiętnika kiedy mnie nie było...
-Tego się domyślam.-odparł oschle.
-Wyrwała ją, ale to nie znaczy, że wyrwała ostatni wpis! Leon, ja napisałam ten wpis zaraz po tym jak się rozstaliśmy. Było mi smutno i musiałam sobie wszystko uporządkować w głowie. Naprawdę, to nie tak... Ja pisałam to pod wpływem emocji. Z resztą nieważne, co było, zanim znowu się nie zeszliśmy! Oboje nie byliśmy pewni swoich uczuć, ale ja jestem już pewna! Jestem pewna, że kocham cię!-wyrzuciła to z siebie.
-Nie wiem czy ci wierzyć. Muszę to przemyśleć, bo... zabolało mnie to, Violetta.-odparł chłodno.
Violetta rzuciła mu się w ramiona, mocząc jego koszulkę łzami.Jednak on nie przytulił się do niej. Stał nieruchomo, jak słup.
-Leon, nie kochasz mnie już? Taka drobnostka, taki incydent, coś, co było wcześniej, a powróciło, może zniszczyć nasz związek?-Violetta starała przemówić mu do rozsądku.
-Już powiedziałem, przemyślę to. A teraz cześć, Violetta.-powiedział to jak najpoważniej potrafił.
"Nigdy nie mówił do mnie aż tak... surowo. Dlaczego ja?"-Violetta załkała i zsunęła się na ścianę ocierając łzy.
Jej oczy puchnęły, szybko stawały się czerwone i mokre. Jej policzki również przyjęły kolor pomidora, a usta stały się wilgotne. Co chwilę ocierała twarz z łez, których leciały strumienie. Była naprawdę smutna.

                                                          ***Później***

-Dobra, dobrze, że jesteście tu wszyscy. Z powodu... zaisntiałej sytuacji, przerwaliśmy maraton filmowy. Jednak chciałabym was gdzieś wyciągnąć. Proszę, zgódźccie się!-mówiła Camila.
-O co chodzi?-pytali się wszyscy. Camila zebrała ich wszystkich w swoim pokoju, aby powiedzieć coś pilnego.
-Miałam to zrobić na ostatni tydzień tutaj, ale teraz jest to potrzebne.-odparła.-Jedziemy do Lloret de Mar, a potem rejs statkiem na pobliską wyspę!-uśmiechnęła się.
-Łał, super!-wszyscy cieszyli się. Niektórzy jednak po chwili posmutnieli, myśląc o tym, co wydarzyło się niecałą godzinę temu.
-A ile ns to będzie kosztować?-spytała Francesca.
-Zabieramy 100 euro od każdego.-powiedziała Camila.
-To strasznie dużo! Na pozostałe dwa tygodnie zostanie nam tylko 100 euro! Camila, nie wiem czy damy radę...-mówili wszyscy.
-Spokojnie, spokojnie. Mam już obmyślony plan na wszystko.-powiedziała zaradnie.-Naty jutro po wyjściu ze szpitala przyjedzie do nas i pojedziemy!-oznajmiła.-To co? Wchodzicie w to?-spytała niepewnie.
Nastała cisza. Wszyscy obawiali się, że nie wystarczy im na dalszy pobyt tutaj, ale... tak bardzo chcieli przeżyć tą przygodę! Jednak na drodze stał też Leon i Violetta. Może do siebie wrócą, właśnie tam? Wszyscy się nad tym zastanawiali.
-Tak.-po chwili zastanowienia odparła Fran.
-No jasne, że tak!-dodał Fabian.
-Ja jestem chętny.-dodał Maxi.
-I ja!-odparł Braco.
-Naty już się zgodziła...-powiedziała Camila.-I ja też.
-No i ja też chętnie pojadę.-Leon i Violetta odparli równocześnie.
Camila szeroko uśmiechnęła się.-To super!-dodała.-Jutro o 6:00 Naty wraca do hotelu. O 8:03 mamy pociąg do Lloret de Mar, około 15:00 będziemy na miejscu, a o 18:00 mamy rejs! No i oczywiście nocleg w pensjonacie blisko plaży... Będzie naprawdę najlepiej!-Camila cieszyła się.
-Okej, to jutro przed kwiatkiem o 7:00.-powiedział Maxi.
"Kwiatek" to było miejsce ich spotkań w holu. Mieściło się przy ogromnej windzie, w końcu korytarza, gdzie namalowany był charakterystyczny, żółty kwiatek wielkości paznokcia. Jeden z byłych mieszkańców hotelu musiał go tutaj namalować.
Wszyscy pożegnali się i rozeszli do swoich pokoi.

                                                     ***Godzina 22, pokój dziewczyn***

"Drogi pamiętniku!
Dzisiaj znowu posprzeczałam się z Leonem... Ja naprawdę go kocham! Ale Ludmiła musiała wyrwać kartkę z mojego pamiętnika pod moją nieobecność. Przeczytała ją wszystkim, na maratonie filmowym. Na tej kartce było zapisane, jak nie kocham już Leona... Ale ja to pisałam po poprzednim zerwaniu! To naprawdę boli, bo on myśli, że już go nie kocham, a tak nie jest! Ja... naprawdę mi na nim zależy. Ale teraz już za późno. Muszę jakoś to wszystko odkręcić. Mam nadzieję, że mi się uda! Leoś... Tak strasznie za nim tęsknię! Jutro wyjeżdżamy do Lloret de Mar na cały weekend. Będzie wycieszka statkiem, taki rejs, na pobliską wyspę! Będzie naprawdę super. Nie mogę się doczekać! To trochę nas będzie kosztować, bo aż 100 euro, ale jakoś damy radę. Jedziemy wszyscy, oprócz Ludmiły. Chyba, że znowu coś wymyśli i jakoś z nami pojedzie. Wrr... działa mi na nerwy! Idę spać, bo już późno."
Violetta zamknęła pamiętnik i odłożyła go do skrytki. Położyła się w łóżku i po kilku minutach już spała. Te wszystkie ostatnie zdarzenia, naprawdę ją zmęczyły.

                                                              ***Sobota, 07:00***

-Wszyscy już jesteśmy, jeszcze tylko Violetta...-wszyscy z niecierpliwością czekali na nastolatkę.
-Gdzie ona jest?!-zdenerwowana Camila spojrzała na swój stylowy, zielony zegarek i odczytała z niego godzinę.-Dokładnie siódma zero zero!-krzyknęła.-Przepraszam... po prostu strasznie się stresuję, że coś niewypali...-przeprosiła za swoje nerwy przyjaciół.
-Cami, będzie dobrze, spokojnie!-Maxi objął ją ramieniem i pocałował w czoło. Od razu zrobiło jej się lepiej.
-Już jestem! Przepraszam, nie umiałam znaleźć telefonu, leżał za łóżkiem...-Vioetta wybiegła z pokoju.
Miała na sobie różową koszulę, niebieską, zwiewną spódniczkę i stylowy pasek. Jej włosy były upięte w lokowany kucyk. Nosiła swoje ulubione, beżowe buty, a na plecach miała beżowy plecaczek, z którego wystawał pamiętnik.
-Dobra, wszyscy?-spytała Camila, a pozostali przytaknęli.-Idziemy!-odparła i sprawnie wyszli z hotelu.
Oczywiście coś musiało ich zatrzymać...



***
Fajny?
Oby!
Przepraszam, że tak późno, ale wcześniej nie miałam czasu :)
Jutro będzie w podobnych godzinach (ok. 20-21-22) :P
Macie pomysły? Piszcie!
POMYSŁ NA WYCIECZKĘ DO LLORET DE MAR, DAŁA MI MOJA NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA, OLA! ;*
Oki... CHCECIE, ABY LUDMIŁA JECHAŁA Z NIMI?
https://www.facebook.com/pages/Violetta-forever/460854230664261?ref=hl -wpadajcie i lajkujcie mój fanpage o Violettcie :) Wiele zabaw, gier, zdjęć... co zapragniecie :) Lajkujcie i bawcie się! :3
Buziaki,
Zuzka.

27 komentarzy:

  1. Ludmila jech nie jedzie ale niech teraz z Naty namiesza w caxi

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny świetny rozdział :)
    Nieeeee, niech Ludmiła nie jedzie, bo znowu wszystko zepsuje.. Już i tak wystarczająco namieszała.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. (...) a na plecach miała beżowy plecaczek, z którego wystawal pamiętnik . Lepiej nie. Ludmila bedzie pewnie kombinować cos z tym pamiętnikiem, w czasie podróży weźmie go i przeczyta jej sekrety. Lepiej nie :) Zapraszam do mnie pingwineek.pinger.pl opowiadania ! :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ludmi niech sie z hotelu nie rusza ...Rozdział świetny czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludmiła ma siedzieć grzecznie w hotelu xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy Violetta i Leon przechodzili przez ulice, nagle nadjechał rozpędzony samochód Ludmiły, a gdy Braco to wszystko widział rzucił się przepychając Violettę i sam rzucając się pod koła. Ludmiła poszła za to do paki, gdzie spadła na nią cegła. Miażdżąc ją, a na pogrzebie Braco Leon oświadczył się Violetcie. Ona zaś odpowiedziała mu ,,Won mi z tąd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" gdyż już wiedziała, że Braco ją kochał. A naxi będą razem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział możesz napisać ,że w trakcie jazdy samochodem czy busem czy czymś tam Viola była smutna ,bo cały czas myślała o tym co powiedział Leon.W pewnym momencie mała szara łaza popłyneła jej po policzku zobaczyła to Fran i od razu do niej pobiegła pytając się co się stało ta odpowie,że tęskni za Leonem.Fran mocno ją przytuli i powie,że jeżeli jej tego nie wybaczy to nie jest wart jej i jej łez.Po tym gdy Fran wróci na swoje miejsce do Violi podszedł nie kto inny jak Leon i spytał sie co się stało ta drżącym glosem od narastającego płaczu odpowie jej po czym on ją przytuli i powie,że też za nią tęsknił i ,że pragnie,żeby zawsze byli razem. Aha i niech Ludmiła się nie wtrąca dość już namieszła więc niech nie jedzie z nimi do tego Lloret de Mar.Pozdro Angela :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Heyka ! Tu ♥Animka♥
    Więc jak jej ten pamiętnik wystawał to na stacji, jak wsiadała do pociągu gdzieś jej wypadł, a Braco pójdzie go szukać jednocześnie spóźniając się na pociąg(Ale pojedzie choćby busem XD) no i Ludmila będzie chciała go przekupić, żeby oddał pamiętnik ale on odmówi. Wtedy go odda Violi a ona rzuci mu się na szyję, gdy zobaczy to Leon, będzie coraz bardziej zazdrosny i zdołowany, potem Natalia będzie w peronie z Camilą i Fran, wtedy przyjdzie Tomas. Dziewczyny wiedziały o co chodzi i odejdą, a on się zapyta Naty czemu się niby stresowała gdy ja odwiedził. Ona powie ze się stresowała sama oglądać horrory XD I Nie chcę ROZBIJAĆ Leonetty, te wszystkie „zdarzenia” z Braco, maja potem tylko wzmocnić ich związek :-) A sam Braco poczuć się lepiej ! Starałam się dobrze to opisać ♥
    Bay ! ♥Animka♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Animka ! Cool pomysł !

      Usuń
    2. I dodaj coś o piosence Bridgit Mendler Harrycain ;-) Niech się z nią zapozna :-) To będzie plan Braco do niespodzianki na rejs Cami ;-)

      Usuń
    3. SKĄD TY MASZ TE POMYSŁY?!!?!??!?!?

      Usuń
  9. Według mnie Ludmiła powinna być,bo będzie ciekawiej,a Leonetty masz nie rozwalać!!! >:( Bo pojadę do Ciebie (jeszcze nie wiem skąd wezmę adres i gdzie) i Ci nogi z dupy powyrywam ! :D Hahahaha :D
    Dobra...sorry :D


    Pozdrawiam,
    Corni Stoessel

    OdpowiedzUsuń
  10. Straszna jesteś a Smukła ma cool pomysły :-*

    OdpowiedzUsuń
  11. NE !!! Ludmiła nie może tam pojechać !!! Ale za to byłoby to idealne miejsce do pogodzenia się Violi i LEONA !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. nie ludmi nie jedzie, a leon i violetta w jakiś romantyczny sposób się pogodzą, nie przeżyje jak nie będą razem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzsz radę ;-) A poza tym to rozstanie ich wzmocni ! zCo cię nie zabije, to cię wzmocni ;-)

      Usuń
  13. o której dzisiaj dodasz wpis? prosze jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  14. O 2466845364747⁉‼❓❕❗➕❎✔✅➖➖✖©®™🗻🗻➿🗾⬛🍣

    OdpowiedzUsuń
  15. Ludmiła SIAD!!!
    Ludmi zostań! xD

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk