poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 37

-Natalia, co się stało?!-Pablo szybko wyłączył muzykę i zbiegł ze sceny.
-Nie umiem ruszyć nogą! Ał!-zapiszczała dziewczyna.
Wszyscy zbiegli ze sceny, zobaczyć co z Natalią.
-Przepuśccie mnie, przepuśccie!-krzyczała Ludmiła przeciskając się do brunetki.
-Przesuńcie się, proszę!-krzyczała Camila przeciskając się do Naty.
Camila i Ludmiła zmierzyły się wzrokiem i obie rzuciły się na pomoc przyjaciółce.
-Wszystko dobrze?-pytały.
-Naty, karetka już jedzie.-mówił Pablo z telefonem w ręku.
Brunetka kiwnęła głową.
Po chwili ratownicy wzięli dziewczynę na noszach do pojazdu.
-Zabieramy pana i jedną z dziewczyn.-oznajmił ratownik.
-Ja jadę!-Cami i Ludmi zawołały chórem.
Znowu posłały sobie złowrogie spojrzenia i zaczęły się przepychać.
-Dziewczyny!-krzyknęła Nata, spojrzała błagalnie na ratownika.
-Dobrze... Niech jadą obie.-oznajmił.
Przyjaciółki szczęśliwe weszły do karetki.

                                                           ***W szpitalu***

-To tylko stłuczenie...-oznajmił doktor przeglądając prześwietlenie.-Jednak będzie musiała na siebie uważać...
-Będę mogła wystąpić w przedstawieniu?-wtrąciła się Naty.
-A kiedy ono jest?-spytał doktor Pabla.
-W przyszłym tygodniu.-odparł podenerwowany Pablo.
-To spokojnie! Zagoi się!-zaśmiał się lekarz i wyszedł z sali.
Nagle do sali szpitalnej wprowali przyjaciele poszkodowanej.
-Wszystko dobrze?-zmartwił się Maxi.
-Jak się czujesz?-pytał Napo.
-Wzięliśmy dla ciebie słodycze!-oznajmiła Fran.
-I owoce!-dodała Viola.
Braco, Andres, Tomas i Leon zaśmiali się.
-Dziękuję wam! Już lepiej, mam czucie w nogach, ale dalej mnie boli.-oznajmiła Naty przytulając przyjaciół.
-Kiedy wychodzisz?-spytał Leon.
-W sumie nie wiem... Mam nadzieję, że szybko. Nie martwcie się, wystąpię w przedstawieniu.-odparła.
Posiedzieli jeszcze chwilę u dziewczyny i rozeszli się, bo musieli wrócić na obiad.
-Natalio, okazuje się, że zostaniesz u nas na noc, ale jutro wychodzisz.-powiedział lekarz.
Dziewczyna ucieszyła się.

                                                           ***Tymczasem***

Wszyscy wracali jednym autobusem, tylko Pablo wrócił wcześniej.
Maxi i Camila czuli się niezręcznie siedząc obok siebie w autobusie. Nie było innych wolnych miejsc, a nie chcieli stać.
Camila spojrzała na Maxiego, który patrzył przed siebie. Zasmucona odwróciła głowę. Wtedy Maxi spojrzał na Camilę i również zauważył smutek na jej twarzy. Także odwrócił głowę w drugą stronę mając smutek na twarzy.
-Maxi...-odezwała się Camila.
-Tak?-chłopak spojrzał na nią szeroko otwartymi oczami.
-Bo ja...-zaczęła.
-Ja też.-odparł.
-Żałuję za to co zrobiłam, ja... Nie chcę mówić starymi gadkami, ale chcę ci powiedzieć prawdę. Spodobał mi się ten hiszpan, ale nie tak na serio! Uwiódł mnie, to prawda, coś musiało mi się poprzestawiać, że zapomniałam o tym co nas łączy...-złapała chłopaka za rękę.
Maxi przytulił dziewczynę.
-To co... Zaczynamy od nowa?-spytał po chwili.
Dziewczyna kiwnęła głową twierdząco.
Przez resztę drogi trzymali się za ręce wtuleni w siebie.

                                                        ***Popołudniu, park***

-Czyli dlatego się przeprowadzasz!-Francesca i Fabian rozmawiali od dłuższego czasu.
-Tak... To dosyć zabawna historia.-zaśmiał się chłopak.
Francesca w ręku trzymała wafelka z jedną gałką loda o smaku gruszkowym.
-Wiesz, Fran...?-zaczął chłopak.
-Hę?-spytała, ale Andres przerwał im.
-Francesca!-podbiegł do przyjaciół.
-Andres, zaczekaj, rozmawiam...-Fran zbyła go.
-Ale Fran, muszę ci coś powiedzieć!-wepchnął się pomiędzy Francesce i Fabiana łapiąc dziewczynę za rękę.
-O co chodzi, Andres?-brunetka zdziwiła się.
-Miłość zapukała do moich drzwi!-krzyknął chłopak.
-Co? Andres, nie rozumiem cię.-Francesca wytrzeszczyła oczy.
-Zrozumiałem, że skoro ty nie masz chłopaka, a ja dziewczyny i oboje pragniemy miłości... Miłość dała mi znak! Bądźmy razem, to przeznaczenie!-chłopaka ponosiła wyobrażnia.
Francesca upuściła loda na ziemię i otworzyła buzię ze zdziwienia.
-Nie. Andres, co cię napadło?-odezwała się w końcu.
-Ale Fran, to przeznaczenie!-nalegał chłopak.
-Andres...-mówiła spokojnym tonem.
-Fran!
-Andres! Idź szukać sobie tego przeznaczenia gdzie indziej!-krzyknęła dziewczyna, bo złość ją przepełniała.
Chłopak rzucił zalotne spojrzenie do Francesci i powiedział-Jeszcze tu wrócę po ciebie, mała!
-To na czym skończyliśmy, Fabian?-dziewczyna spojrzała w jego stronę.
-Eee.. To może ja już pójdę... Pa, Fran!-powiedział i szybkim krokiem opuścił park.

                                                             ***Po obiedzie***

Do sali Natalii wszedł Tomas.
-Cześć, Nata!-przywitał się.
-Cześć, Tomas!-odparła dziewczyna.
Serce zabiło jej mocniej, nie potrafiła złapać wdechu.
-Mam coś dla ciebie.-wyjął kwiaty zza pleców.-Mam nadzieję, że umilą ci te chwile w szpitalu.-odparł.
Dziewczyna czuła jak się dusi. Miała za sobą wielkie stresy i do tego przyjście Tomasa... Serce biło jej jak szalone, bała się, że zaraz wyleci jej z piersi.
-I przyniosłem ci filmy, obejrzyj sobie na tym.-wskazał laptop pozostawiony przez Camilę.-Mam nadzieję, że ci się spodobają... Nie wiem czy dobrze trafiłem w twoje gusta.
Natalia zaczęła się krztusić. Na aparaturze pokazane było, jak ciśnienie wzrosło, było zagrożebye życia.
-Nata?! Co się dzieje?!-krzyknął Tomas.-Lekarza, lekarza!-zawołał, po chwili wbiegł taki do sali.
Tomas wyszedł na korytarz, tak jak poprosił lekarz, a doktor uspokajał brunetkę.
Po chwili do chłopaka wyszedł lekarz.
-I jak się czuje? Co się stało?-wypytywał.
-Czuje się już o wiele lepiej. Przyczyną mógł być nagły stres, zakłopotanie lub przypływ emocji. Natalia nie może się denerwować, bo ostatnio jej ciśnienie znacznie szybciej wzrasta po wypadku.-powiedział doktor i poszedł do kolejnej sali.
"Czyżby to przeze mnie?"-pomyślał Tomas.
Przez szklaną szybę pomachał Natalii i udał się do wyjścia. "O co chodzi?"-zadręczał się pytaniami.

                                                         ***Wieczorem***

-Dzisiaj... maraton filmowy!-do pokoju chłopców wpadły Violetta, Camila i Francesca. Po chwili Ludmiła też do nich dołączyła.
-Jaki maraton?-spytał Maxi.
-To już dzisiaj!-Leon złapał się za głowę.
-Tak, dzisiaj koniec drugiego tygodnia tutaj!
-My wzięłyśmy filmy- na początek dwa horrory, potem komedie i... film niespodzianka!-wyliczała Violetta.
-Wy przygotujcie przekąski.-dodała Fran.
-Dobrze... W takim razie weźmiemy popcorn, colę, żelki, chipsy...-notował Andres.
-Zabieramy kogoś jeszcze?-spytał Leon.
-Nie wiem czy brać Nialla, Harrego i Zayna. Ostatnio nie rozmawiamy z nimi.-odparła Viola.
-Właśnie... odkąd Zayn już z wami nie mieszka i w ogóle okazało się, że Harry to...-nie dokończyła Cami.
-dupek.-dopowiedział Maxi.
-Tak, właśnie... A Fran już nie jest z Niallem, nie ma po co!-zakończyła.
-A może zaproszę Fabiana? On zapisuje się do Studio! W poniedziałek ma przesłuchania.-zaproponowała Fran nieśmiale.
-Jasne, czemu nie!-odparła Viola.
Chłopcy uśmiechnęli się.
-To co? O dwudziestej u nas!-powiedziała Viola i wyszły z dziewczynami z pokoju.

                                                  




 ***W pokoju dziewczyn***

Violetta usiadła na łóżku i otworzyła pamiętnik.
"Drogi pamiętniku!
Dzisiaj jest już drugi piątek tutaj. Kończymy drugi tydzień maratonem filmowym!
Na początek horrory, potem komedie i niespodzianka! Zastanawiamy się z Cami i Fran, który film wybrać. Mamy jeszcze trzy godziny do dwudziestej, więc zdążymy.
Na maratonie będzie też Fabian, nasz nowy przyjaciel. Bardzo zaprzyjaźnił się z Francescą.
Będzie też Leon... Jejku! Aż serce mocniej mi zabiło na dźwięk jego imienia.
Odnośnie par... Camila i Maxi pogodzili się! W mało romantycznym miejscu, bo w autobusie, ale... Miłość chodzi różnymi ścieżkami.
Dzisiaj Naty miała wypadek na scenie, leży w szpitalu. Tomas pojechał ją odwiedzić i przekazać jej od nas prezenty. Mam nadzieję, że czuje się lepiej... Martwimy się o nią! Na szczęście jutro wychodzi.
Zastanawiam się w co ubrać na maraton... Ach, tak! Zapomniałam wszystkim powiedzieć, że to będzie w pidżamach! Lecę im powiedzieć, bo potem będzie za późno, pa!"
Napisała i zostawiła pamiętnik na łóżku i pobiegła wszystkim przekazać informację.
Do pokoju dziewcząt weszła Ludmiła.
-Dziewczyny?-zapytała.-Nie ma ich?-uśmiechnęła się złowrogo.-Zobaczymy co tutaj jest!-podeszłą do pamiętnika Violetty i otworzyła go. Szatynka wybiegając zapomniała go zamknąć.




***
Fajny?
Oby!
Jak prosiliście, rozdziały co dwa dni:)
Czy lepiej codziennie?
Jak myślicie?
Dawajcie pomysły, albo to o czym chcecie czytać- Caxi, Leonetta, jakieś zwroty akcji pomiędzy osobą x a osobą y... Wiecie, o co chodzi, a mi to ułatwi, żeby przypaść wam do gustu :)
https://www.facebook.com/pages/Violetta-forever/460854230664261?ref=hl -Wpadajcie na mój fanpage o Violettcie! Gry, zabawy, ciekawostki, newsy... Co chcecie! Lajkujcie i bawcie się :)
Buziaki,
Zuzka.

25 komentarzy:

  1. super rozdział <3 czekam na nn :D
    zapraszam do mnie mam nadzieje że zaobserwujesz i skomentujesz http://14never-say-never.blogspot.com/
    Ps : Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny.Czy mogłabyś pisać więcej o Angie ,bo to jedna z moich ulubionych postaci.Nie moge doczekać się kolejnego rozdziału.Myślę,że możesz dodawać codziennie.Pozdro nowa fanka bloga Angela

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Lepiej jak byś starała się dodawać codziennie. ;D A co ta Ludmi kombinuje? Czy ona nie miała być tą dobrą? No chyba, że pomyliłam wątki z innym blogiem heh ;D Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie u mnie :3
      U mnie Ludmi była miła dla Violetty, tylko wtedy, kiedy Leon ją zostawił, a potem znów zaczęła być zazdrosna tym razem o jej urodę i talent :)

      Usuń
  4. Codziennie dodawj . Zawsze gdy mi smutno to czytam twoje rozdziały , ale żeby nowy , a gdy wpadam na twoją strone i nie ma nowego to mi smutno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi się wydawało, że Ludmi ma być tą dobrą.. Oby tylko nie odwaliła czegoś głupiego.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona była dobra, tylko wtedy, kiedy Leon zerwał z Violą. Wtedy zrozumiała, że Viola przeżywa to samo co ona kilka tygodni wcześniej. Potem jednak Ludmiła znowu stała się zła, bo zazdrościła Violi jej talentu i urody :)

      Usuń
    2. no i wszystko jasne :)
      no i zapomniałam wcześniej napisać: NAWET NIE PRÓBUJ DODAWAĆ ROZDZIAŁÓW CO DWA DNI, MAJĄ BYĆ CODZIENNIE ! :*

      Usuń
  6. dodawaj codziennie a co do pomysłów to nie wiem, ale żeby Ludmila ani nikt inny nie rozdzielił Leonetty w sumie możesz pisać więcej o Leonetcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co dwa dni ?! Ty sobie chyba żartujesz !!! Nie wytrzymam tak długoo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie też nie wiem czy wytrzymam xD
      Dlatego chyba będę dodawać codziennie, ale ostatnio prosiliście o co dwa dni <3
      To co? Codziennie?

      Usuń
  8. Ujć .. Ludmi dorwała pamiętnik .. Będzie się działo ..
    YEEAAHHH Caxi <3

    Buziak,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey ! Tu ♥Animka♥
    Mam taki pomysł ale znowu nie wiem czy się załapię ... Bardzo Jestem za LEONETTĄ i lubię jak coś się dzieje, nie mogę cały czas być razem ! to tylko jak bardzo się lubią ... to mają być ZWROTY AKCJI !!! Więc znowu Braco, Niech na ten maraton on też dojdzie, i zrób coś romantycznego w tym kierunku, np. niech Viola uśnie mu na ramieniu, czy coś a wtedy Leon się wkurzy i będzie zamieszanie, i będzie dopiero ciekawie ! No i Ludmiła! Niech ona też zacznie się do któregoś przymilać XD Większa draka ! A do Naty tobie lepiej wychodzi ;-) Bardzo bym chciała żeby się załapał pomysł :)

    Bay ! ♥Animka♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :)
    Chciałam poinformować, że na http://polowanie-na-super-bloga-ocenialnia.blogspot.com/ pojawiła się już ocena twojego bloga.
    Zapraszam do poczytania <3
    /Natuś ^-^

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny jakbym też jakiś zwrot akcji zrobiła między Leonetta tylko jeszcze nie wiem jaki ale jak coś wymyślę to się odezwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. codziennnieeeeeeeeeeeeeee . ! <333

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdziały codziennie,bo bardzo lubię twój styl pisania ;)
    Ciekawe co ta Ludka wykombinuje...
    Czekam na następny :)

    Zapraszam http://historia-violetty-i-nie-tylko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę zaangażowania ! Taki fajny blog ! Mogłabyś tyle napisać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkłądam w to całe moje serce :3
      Jak masz jakieś pomysły, pisz ;)

      Usuń
  15. Super ! chociaż nie oglądam violetty to i tak bardzo lubię czytrać twoje opowiadania :D Pozdrawiam :D ..a i chciałam przeprosić za wszystko ;C ~ koleżanka . :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne opowiadanie! Mój Leonek! No i w końcu się pogodzili! <33 Love <33 W autobusie xD Zapraszam na http://silapary-zycienastolatkow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Popieram animkę.

    Nati+Tomas

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk