czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 31

-Główne role dostają Leon i Ludmiła.-oznajmił nauczyciel.
W klasie rozległ się pisk Ludmiły, która zaraz po chwili przybiegła do Leona i przytuliła go, mówiąc:
-Będzie jak dawniej! Dostaliśmy te role!-krzyknęła.
Leon uśmiechnął się. Cieszył się, że dostał rolę, która mu się marzyła, jednak posmutniał, myśląc o tym, że będzie grał z Ludmiłą, nie Violettą.
Violetta podeszła do Leona i uśmiechnięta powiedziała:
-Gratuluję.-wyciągnęła rękę.
On przytulił ją, odgadniając od siebie Ludmiłę.
-Szkoda, że to nie ty dostałaś tę rolę. Właśnie zdałem sobie z tego sprawę!
-Nie szkodzi, Leon. Będę patrzeć jak ty śpiewasz do Ludmiły stojąc za nią, bo... Należę do grupy manekinów!-cieszyła się.
-Więc będę śpiewał do ciebie.-powiedział całując jej rękę i wyszedł z sali.
-Tomas, Naty...?-Pablo przywołał uczniów.
-Tak?-spytali chórem.
-Chciałbym, abyście zostali dublerami Ludmiły i Leona. Poszło wam naprawdę świetnie, wierzę, że następnym razem to wy dostaniecie te role!-Pablo delikatnie uniósł kąciki ust tworząc uśmiech.
-Dziękujemy.-powiedziała Nata za ich oboje.
Kiedy Pablo odszedł, Nata i Tomas zostali sami.
Natalii serce podeszło do gardła.
W najskrytszych marzeniach, rozmyślała, że to ona dostanie główną rolę żeńską, a Tomas męską. Że Tomas będzie jej śpiewał o miłości i zakocha się w niej...
To nie była rzeczywistość.
Natalia musiała się przebudzić, bo Tomas właśnie coś do niej mówił, a ona zamyśliła się.
-S-słucham? Zamyśliłam się.-powiedziała zawstydzona.
-Szkoda, że nie dostaliśmy tych ról, ale i tak bardzo się cieszę, że zostałem dublerem. Może pójdziemy do pobliskiego baru na jakiś sok?-zaproponował Tomas przeczesując włosy.
"Zaraz, zaraz... Ostatnio w magazynie czytałam, że jeśli facet przeczesuje włosy, to oznaka, że chce się zbliżyć!"-myślała Naty i w duchu krzyczała ze szczęścia.
-Jasne!-odparła Naty i wyszli razem ze studia.

                                                          ***Następnego dnia***

-Dzień dobry!-przywitała się Andrea, nauczycielka śpiewu.-Od dzisiaj będziemy uczyć się na przedstawienie! Zacznijmy od piosenek. Czy ktoś już napisał jakąś?-spytała Andrea.
-Ja!-równocześnie zgłosili się Tomas i Violetta.
Spojrzeli po sobie i uśmiechnęli się.
Zawołani przez Andreę, wyszli na środek.
-Zacznijmy od Violi.-powiedziała.
Violetta otworzyła swój pamiętnik i z niego wyjęła kartkę, na której zapisane były nuty i dała ją Andrei.
Zaczęła grać "Te creo".
Kiedy skończyła, Leon bił jej owacje na stojąco.
-Brawo! Świetna piosenka!-rozpoczął aplauz, a potem wszyscy mu wtórowali.
-Piękna piosenka, Violetta! Wiem już co trzeba w niej poprawić, czasem wyżej, czasem niżej, a reszta jest naprawdę...-nie dokończyła Andrea.
-Bombowa!-krzyknął Napo.
Wszyscy się roześmiali.
-Teraz ty, Tomas.
Tomas usiadł na taborecie i wziął gitarę do ręki. Zaczął grać piękną piosenkę, która po chwili wybuchła romantyzmem. Chodziło o "Te esperare".
Violetta uśmiechnięta patrzyła na Leona, jednak po chwili zauważyła, że Tomas śpiewając to, patrzy na nią.
Odgarnęła włosy za ucho i spojrzała na Tomasa wysyłając mu promienny uśmiech.
"Przyjaciele. Tylko przyjaciele."-myślała.
Tomas jednak śpiewał o miłości, nie o przyjaźni.
-A my mamy już piosenkę dla manekinów!-wyrwała się Camila, kiedy Tomas skończył piosenkę.
Razem z Francescą i Maxim wyszli na scenę i zaśpiewali "Veo veo".
Wszystkim się spodobała, śpiewali ją pod nosem na przerwie pomiędzy lekcjami, przed szkołą... Wpadła w ucho!

                                                                ***Próba***

-Dzisiaj chcę, abyście zaśpiewali z Ludmiłą piosenki, które dzisiaj pokazano na lekcji śpiewu.-Pablo zwrócił się do Leona.
Chłopak i dziewczyna wyszli na scenę i po krókich obradach z nauczycielem, zaczęli śpiewać.
Pierwsza śpiewała Ludmiła, "Te creo".
Stanęła na przeciwko Leona, który na początku nie zwracał na nią uwagi, jednak po chwili, kiedy poczuł, że jej ręka leży na jego ramieniu spojrzał Ludmile prosto w oczy.
Nigdy nie zwracał na to uwagi, ale Ludmiła ma naprawdę piękne oczy!
Dziewczyna okrążała Leona, który stał w miejscu i obracał się, aby nie stracić z oczu Ludmiły.
Dopiero kiedy piosenka się skończyła, chłopak zrozumiał, co wyprawiał.
Próba wciąż trwała, a Leon nie mógł zapomnieć o tym, co czuł na scenie.

                                                                 ***Później***

-Jak się cieszę, że tu wciąż jest ciepło!-mówiła Camila przytulając Maxiego.
-Tak, ja też jestem szczęśliwy.-mówił Maxi.
-Chodźmy popływać!-powiedziała Camila spontanicznie.
-Co?! Przecież w pobliżu nie ma żadnego morza, ani oceanu...-stwierdził zdziwiony Maxi.
-Oj, od czego są jeziora? Chodź!-mówiła.-Nie martw się, zawsze mam strój na sobie, a spodenki dla ciebie... Kupi się po drodze.-powiedziała i pociągnęła Maxiego za rękę. Prawie upuścił loda, którego trzymał w ręce.

                                                        ***Tego samego dnia***

Violetta siedziała u siebie w pokoju, a Leon właśnie wracał z próby.
Przed chwilą minęła go Ludmiła.
Jego serce zabiło mocniej.
Znów zobaczył blask w jej oczach i jej szczery uśmiech.
Minęła go bez słowa, ale obdarzyła go uśmiechem.
Szedł rozpromieniony do pokoju, nagle wpadła na niego Violetta.
-Jak tam na próbie?-spytała wesoło.
-Dobrze.-uśmiechnął się.
-Coś się stało?-zauważyła jego zamyślenie.
Myślał o dziewczynie, która zawróciła mu w głowie.
Każdy powiedziałby, że o Violettcie, jednak nie potrafił zapomnieć o Ludmile.
"Stary, co ci jest?! Ludmiła?! Przecież z nią zerwałeś, dla Violetty! Violetta jes taka piękna, dobra, słodka i inteligentna! Ma też taki talent i czuję się przy niej swobodniej. Nie mogę tak! Muszę zapomnieć o Ludmile, bo oszaleję. Nie mogę działać przeciw sobie, a jestem za Violettą, prawda?"-dręczyły go myśli.
Po chwili zorientował się, że Violetta stoi zdziwiona i wpatruje mu się w oczy.
Szybko się ocknął i poszedł z Violettą korytarzem rozmawiając z nią.

                                                         ***Wieczór***

-Przez cały dzień starałem się zapomnieć o Ludmile, ale mi to nie wychodzi!-Leon rzucił koszulką na łóżko. Właśnie wyjmował ją z szafki.
Był sam w pokoju, więc mógł spokojnie krzyczeć.
Niestety jego wyrzuty przeszkodziło pukanie do drzwi.
-Kto tam?-spytał od niechcenia.
-Ludmiła!-powiedziała niewinnym głosem.
Leon zaczął biegać po pokoju jak oszalały, szybko spryskał pokój perfumami, ogarnął włosy i otworzył drzwi.
"Nigdy wcześniej się tak nie zachowywałem!"-myślał.
-Przyszłam spytać o próbę. Kiedy ćwiczymy z Mileną taniec zwycięstwa?-spytała.
-N-nie wiem. Znaczy... W poniedziałek. W poniedziałek, na pewno.-odparł zmieszany.
-Dzięki Leoś!-krzyknęła wesoło-jak to Ludmiła.-Lecę, jestem umówiona z Natą! Ludmiła odchodzi.-odparła i wyszła z pokoju.
Za drzwiami czekała na nią Nata i powiedziała:
-Chodź na sok.
-Straciłam już na niego ochotę.-odparła, kiedy na horyzoncie pojawiła się Violetta.
-Viola idzie!-szepnęła Nata.
-Wiem, cicho!-wycedziłą Ludmiła i zaczęła swoją "kwestię".-Nata, patrz! Brzydkie kaczątko idzie!-mówiła.-Jednak nie... Ty przecież nigdy nie będziesz łabędziem!-zaśmiała się, a Nata wtórowała jej.
Violetta zmrużyła oczy i powiedziała:
-Tak, to ty, Ludmiła. Nikt nie mógłby być tak okrutny jak ty.-powiedziała i poszła do Leona.
Wychodziło na to, że Ludmiła jest miła tylko dla Leona...

                                                       ***Tymczasem, Buenos Aires***

-Dzień dobry!-mówił German schodząc na śniadanie. Przy stole siedziała już Angie. -Gdzie Olga?-spytał mężczyzna.
-Przygotowałam śniadanie! Olga jest na spacerze z Ramalo. Stwierdzili, że nie mają dla siebie wystarczająco czasu. -wyjaśniła Angie smarując bułkę masłem.
German wywrócił oczami.
-Tak, w końcu pobrali się...-zaśmiał się serdecznie.
Spojrzeli po sobie i szybko odwrócili wzrok zmieszani.
Zaczęli mówić coś bez sensu, było im trudno w tej sytuacji.
-Poda mi pan dżem?-spytała Angie.
-Oczywiście!-powiedział German i sięgnął po słoik.
Kiedy podawał kobiecie dżem, ich ręce dotknęły się.
German poczuł delikatne dłonie Angie i jej pomalowane paznokcie. Zauważył, że ma trochę zniszczoną skórę, ale o nią dba.
Angie poczuła silne dłonie Germana. Miał je pomarszczone i duże, jak to mężczyzna.
Podnieśli swoje głowy i patrzyli tak na siebie przez dłuższą chwilę.
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.
-Pójdę otworzyć.-wyrwała się Angie i pobiegła do drzwi.
W drzwiach stali Olga i Ramalo.
-Przepraszamy bardzo, ale zapomnieliśm kluczy!-zachichotała Olga.
-Proszę, wejdźccie.-odparła Angie.


                                                ***Wieczór, pobliski pub, Madryt***

-Musiałem gdzieś wyjść z kumplem.-powiedział Leon siadając przy barze.
Wokół była dyskoteka, wszyscy się bawili, jednak Leon nie miał do tego nastroju.
Razem z Maxim siedział popijając schłodzony napój i rozmawiając o szkole.
-Nie mów mi, że ściągnąłeś mnie tu, bo chciałeś pogadać o szkole!-mówił Maxi.-Mów, co jest.
-Bo... Wydaje mi się, że... Ludmiła mnie pociąga.-powiedział w końcu.



***
Znowu dodaję rozdzialik :)
Będę teraz dodawać regularnie :)
Piszcie swoje pomysły!
Fajne?
Oby!
Wpadajcie i lajkujcie moją stronkę o Violettcie! Same newsy, zabawy, ciekawostki... Wszystko co zechcesz! https://www.facebook.com/pages/Violetta-forever/460854230664261?ref=hl -lajkujcie ;)
Buziaki,
Zuzka.

15 komentarzy:

  1. Świetny! Czekam na kolejny. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie Leonetta??!! Mam nadziej !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczycie :D
      Ale nie wściekajcie się, bo musi być trochę akcji, a jak wiecie, ejstem Leonetta 4ever, także... :D

      Usuń
    2. Ja także jestem Leonetta. :D Ale jak wiadomo, na Disney'iu zawsze miłość od pierwszego wejrzenia wygrywa . Jupii -.- Grr .. Ale opowiadania masz.. Prosto z mostu .. ZAJEBISTE. x.x

      Usuń
  3. Tomas zakochany w Ludmile? Leon zakochany w Ludmile?? :O jest bardziej pokręcone niż u mnie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u mnie Tomas nie jest zakochany w Ludmile, ale w Violettcie xD
      Jest zakochany w Violettcie, tak samo jak Leon, który z nią jest. Jednak nagle Leona zaczyna pociągać Ludmiła, która dalej go kocha, chociaż z nią zerwał i próbuje odbić go Violettcie i uprzykrzać jej życie.
      Hehe xD

      Usuń
    2. Na serio jest pokręcone :D tak że już połowy nie rozumiem ^^

      Usuń
  4. Świetny, ale Leon mnie w tym rozdziale wkurzył ! -,-

    OdpowiedzUsuń
  5. Meeeega! ale nie możesz rozwalić Leonetty. Już nie mogę doczekać się następnego ; ) a z Naty i Tomasa coś będzie ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Trochę jest w nim dreszczyku emocji:-) Ale proszę Cię nie rozwalaj mi Leonetty!;-) Po prostu napisz, to, że Ludmiła go pociągała to był jakiś głupi sen Leona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak niech to będzie tylko głupi senn !! :D

      Usuń
  7. Nie no zatkało mnie dosłownie dajesz jak najszybciej następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :) Opowiadanie fajnie a to moj blog na fb zapraszam ;)https://www.facebook.com/profile.php?id=100005842243794&ref=tn_tnmn

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk