Violetta odwróciła obrazek.
Nic nie powiedziała, za to jej przyjaciółki tak.
-Myślałam, że to będzie Tomas.-mówiła Camila.
-Ja byłam za Leonem. Miałam rację!-cieszyła się Fran.
-Czyli Leon jest mi przeznaczony?-powiedziała Viola.
Dziewczyny kiwnęły głową.
Udawała, że się cieszy,jednak zastanawiała się, dlaczego to nie może być Tomas. Szybko pozbyła się tych myśli, w końcu jest jej przyjacielem.
-No to co? Teraz może pokaz mody? Muszę wiedzieć w czym mi dobrze i co mam brać do Hiszpanii!-powiedziała Cam.
-Dobra, ubieraj pierwsze ciuszki. Jury czeka!-zaśmiała się Viola.
***Tymczasem***
-Leon, pakuj się! Wymiana już w przyszłym tygodniu, a ty do tej pory nie wiesz co chcesz zabrać!-mówiła mama Leona.
Leon siedział przy biurku. Był zamyślony. Zastanawiał się, czy warto rzucić dawne życie- gwiazdorzenie, elitę, przychodzenie wszystkiego z łatwością dla Violetty. Nie wiedział, czy powinien. Z Ludmiłą było mu dobrze. Teraz przyjaźni się z przyjaciółmi Violi, którzy są zupełnie inni, niż jego dawni przyjaciele. Dawni? Chciałby przyjaźnić się z Ludmiłą. Widzieć na codzień jej złote włosy z bliska. Śmiać się z nią, umawiać na chodzenie po mieście. Z nią było inaczej. Inaczej, nie znaczy lepiej, ale... Leon tęskni za tym. Myślał, że zabierze ją do swoich, ale nie... Ona nie mogłaby być wredna. Zaraz, zaraz... wredna? Leon zrozumiał, że kumplując się z Ludmiłą i jej zgrają jest wredny i traci prawdziwego siebie. Zrozumiał, że niepotrzebne mu są awantury, spiski, ale potrzebna mu jest... Violetta.
***W drodze do domu Tomasa***
-Susan, może ty mi doradzisz?-spytał Tomas swoją młodszą siostrę.
-W czym?
Tomas spojrzał na nią znacząco.
-W dziewczynach?-spytała.-Co za problem, opowiadaj.
Tomas opowiedział, że nie wie co ma robić. Podoba mu się Violetta, ale ona myśli, że sa tylko przyjaciółmi. To coś więcej.
-Musisz jej dać jakiś prezent.-stwierdziła Susan.
-Prezent?
-Tak. Na przykład to.-powiedziała wyciągając z plecaka Tomasa jego kamerton (stroik do gitary).
-Spodoba jej się?
-No pewnie! Dziewczyny lubią prezenty. Lubią, jeśli widać, że ci na nich zależy. Jak dostanie część ciebie, zrozumie, że ty chcesz być częścią jego życia.
-Gdzie ty to wyczytałaś?
-W "magazynie trzynastolatki".-powiedziała i pobiegła do domu.
***Następnego dnia, przed studio***
Viola siedziała na ławce. Siedziała i patrzyła w dal. Nagle podszedł do niej Tomas.
-Violu, to dla ciebie.-powiedział wręczając jej kamerton.
-Twój kamerton? Tomas, nie musisz mi sprawiać takich prezentów, ja...-powiedziała.
-To mój pierwszy kamerton. Chciałbym, żebyś miała przy sobie część mnie.
Viola uśmiechnęła się i podziękowała mu.
Po chwili odeszła razem z Francescą i Camilą.
***Później***
-Moi drodzy, wyjazd jest w środę! Wracacie miesiąc później! W środę będzie 23 września... Wracacie więc 23 października! Jedzie z wami Pablo i Gregorio.-powiedziała Angie.
Niektórzy zdenerwowali się, w końcu mało kto lubił Gregoria.
-Dobrze, dziękujemy.-odezwali się chórem.
-Teraz dziękuję wam za lekcję, pamiętajcie dopracować wasze duety!-powiedziała Angie i pożegnała się z uczniami.
-To co Viola? Może dopracujemy nasz duet?-zażartował Leon całując Violę.
Kiedy pocałowali się, Violetta powiedziała:
-Idealne brzmienie.-zaśmiała się.
-Zakochane gołąbeczki!-wtrąciła się Ludmiła.-Moglibyście zważać na uczucia innych? Nie... Bo wy tacy już jesteście! Nie widzicie, że ranicie kogoś tym waszym uczuciem!-Ludmiła udawała desperatkę.
-Eee, ciebie?-spytała Viola.
-Osobnika płci męskiej, ale to szczegół. Ja nie mogłabym z tym żyć!-powiedziała i odeszła.
-Ludmiła, prawie mnie zdradziłaś!-powiedział Tomas.
-Chciałam ci pomóc. Ale skoro nie chcesz mojej pomocy... Pewnie, że chcesz! Mój Tomi! Współczuję ci! Ale skoro widzisz, że ona cię nie chce, może czas przerzucić się na kogoś zupełnie innego?-podpuszczała go.
-Na... ciebie?-spytał.
-Sto punktów! To co? Dzisiaj u mnie o 16! Ludmiła odchodzi.-powiedziała i odchodząc zrobiła swój charakterystyczny ruch rękami.
-Violu, nie martw się, pewnie znowu chciała ci dokuczyć.-powiedział Leon.
-Ale o kogo może chodzić? Przecież ta osoba wiedziałaby, że jestem z tobą i... kocham cię.-powiedziała Viola.
Za nią stał Braco trzymający misia dla niej. Jednak kiedy usłyszał słowa Violi... Wycofał się.
***Wieczorem***
"-Angie, przepraszam, po prostu nie mogę przestać... Podobasz mi się! Wiem, że jesteś ciotką mojej córki, siostrą mojej zmarłej żony, ale nie mogę dłużej żyć nie okazując ci moich uczuć! Bądź ze mną, Angie!-mówił German.
Nagle pojawił się Pablo.
-Angie, kochana! Jestem twoim przyjacielem od zawsze, doradzam ci, jesteś moją wymarzoną kobietą, jak ze snów! Chodź do mnie, Angie!-mówił.
-Ja... Ja czuję to samo do..."
Angie obudziła się.
Leżała na kanapie w salonie. Zmęczona po całym dniu, zasnęła i śniła. Ale o czym?
-Co ja wyprawiam?-powiedziała do siebie.
Wstała i szybko pobiegła do łazienki poprawić włosy. Wyglądała jakby dopiero co spała! A tak było.
-A jeśli to prawda? Jeśli ja czuję coś do któregoś z nich?-powiedziała Angie.
-Do kogo coś czujesz?-w drzwiach łazienki pojawiła się Viola.
***Tymczasem w parku***
-Francesco, chciałbym, żebyś wiedziała, jak bardzo mi na tobie zależy.-powiedział Niall ściskając rękę Fran.-To dla ciebie.-wyciągnął mały pierścionek z kieszeni.
Na nim wygrawerowano napis 'najukochańsza'.
Francesca zarumieniła się i pocałowała Nialla.
-Dziękuję.-powiedziała.
W duchu cieszyła się, że nie zerwała z Niallem. "On jest dla mnie odpowiedni!"-myślała.
Potem poszli na spacer wzdłuż Alei Brzóz.
***Z powrotem u Violi***
-Angie, w kim się zakochałaś?-dociekała.-No mów! Przecież widzę ten rumieniec i błysk w oku!-zaśmiała się.
-Eee...
-No mów!
-No to tak... Jak mam się zwierzać, to na całego. Zacznijmy od początku.
***
I jak?
Dłuższy?
Podoba się?
Kolejna ankieta już z boku!
Kocham was kochani, tak często tu wpadacie!
Teraz jestem troszkę zapracowana, dlatego tak rzadko wchodzę, ale w maju powinno być lepiej ;)
Piszcie swoje pomysły, urozmaicę to jakoś;) Bo one nie przychodzą tak co chwilę ;P
Buziaki,
Zuzka.
BOSKI!!!! Jak zawsze z resztą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - story-violetta.blogspot.com
Super. Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńNastępny jak zawsze następnego dnia ;)
UsuńCzyli jutro ;)
Dołączam się do stałych czytelniczek.!! XD boskie *-* przez ciebie będe jutro, a tak właściwie dzisiaj w szkole przysypiać, bo czyta i skończyć nie mogłam :D czekam na kolejny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńhehehe ;D
UsuńDzięki ;*
Zaraz będzie ;D
Fajny, ale trochę szkoda Braco :( Zapraszam do mnie http://aniela5000.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńBoski!Jak każdy zresztą
OdpowiedzUsuń