poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 16

-To trudna decyzja... Ale już ją podjąłem. Pomyślałem, że dobrze by było, żebyś edukowała się wśród rówieśników.
Violetta prawie wybuchła radością, która ją teraz przepełniała.
-Dziękuję, tatku, tatusiu, ukochany ojczulku!-krzyczała biegnąc do taty i ściskając go.
Swoją radość przypieczętowała całusem.
Angie posłała porozumiewawczy uśmiech Germanowi, a ten wywrócił oczami i także posłał jej uśmiech. Po chwili Ramalo pokazywał różne miny panu Germanowi oznaczające: a jednak! Coś jest na rzeczy z tą guwernantką! Zakochana para! Ojciec Violi spojrzał na niego złowrogim spojrzeniem, ale ten nie przestał stroić min.
-Tato, tato, muszę ci pokazać moją szkołę, przedstawić przyjaciół i co najważniejsze... Chciałabym cię o coś poprosić.-spojrzała wymownie na Angie, a ona dodała jej otuchy.-Tato. Chciałabym uczestniczyć w wymianie uczniowskiej.
-Co?! Nie zgadzam się.

                                                          ***Tymczasem***

-Jejku, Maxi... Nie spodziewałam się tego. Dziękuję ci za kwiaty... Sądzisz, że my? Powinniśmy? My?-Camila dziwiła się.
-N-no tak...-powiedział Maxi drapiąc się po głowie ze zdenerwowania.
-Maxi, myślę, że jesteśmy wprawdzie przyjaciółmi, ale...
-Ale?
-Ale moglibyśmy spróbować.-powiedziała.
-Naprawdę?!-krzyczał z radości.
Camila kiwnęła głową na "tak", a Maxi natychmiast ją podniósł i obrócił się z nią na rękach.
-Zobaczysz, będę twoim wymarzonym chłopakiem.-powiedział i cmoknął ją w policzek.
Postawił ją na ziemi i poszli w kierunku Restobaru.

                                                    ***Z powrotem w domu Violi***

-Nie zgadzam się i tyle. Najpierw zgadzam się na to, a potem dowiaduję się o takich rzeczach?! Violu, myślę, że to za dużo.
-Ale wszyscy moi przyjaciele tam jadą!
-Ty możesz zostać tutaj i poznać nowych. Na ile jest ten wyjazd?
-Na kilka tygodni.-dodała Angie.
-Wytrzymasz.-powiedział German nakładając kolejną porcję sałatki.
-Tato... Proszę! Mam tyle argumentów! Mogę poznawać nowe kultury, miejsca, zintegrować się z przyjaciółmi!
-To samo możesz robić tutaj.
-Tato, to nie to samo!
-Violetta, podjąłem już decyzję, nie zawracaj mi głowy.-powiedział odchodząc od stołu.

                                                      ***Randka Maxiego i Camilii***

-Droga Camilo. Co prawda, powiedziałem ci, że zapraszam cię do Restobaru, ale myślę, że pierwsza randka powinna być bardziej wyszukana. Co powiesz na... Wyjazd nad jezioro?-powiedział podekscytowany.
-Maxi, jak ty mnie dobrze znasz! Uwielbiam takie wycieczki!-powiedziała wsiadając do auta.-W ogóle: skąd masz taką furę?
-Od mojego brata. Fajna, co?
Camila kiwnęła głową.
Maxi odpalił samochód i ruszyli za miasto.
Chłopakowi naprawdę zależało. Wziął ze sobą głośniki i odtwarzacz muzyki, kilka kanapek z ulubionej kanapkarni Camilii oraz koc. Wiedział, że Camila będzie chciała popływać, dlatego zwinął z jej pokoju strój kąpielowy, a swój miał pod ubraniami.
-Maxi, ty wszystko przygotowałeś! A widzisz, zawsze zazdrościłam Violi i Fran, teraz to one będą mi zazdrościć.-powiedziała i cmoknęła Maxiego.
Byli nad jeziorem do zachodu słońca. Camila-jak myślał Maxi-pływała w jeziorze, a on pływał z nią, a potem objadał się kanapkami. Na szczęście było słonecznie, lato się jeszcze nie skończyło. Co z tego, że był wrzesień, a nie gorący lipiec czy sierpień.

                                                             ***Następnego dnia***

-Dziewczyny, nie uwierzycie! Moi rodzice zgodzili się na wyjazd na wymianę!-cieszyła się Francesca.
-Moi rodzice też, ale chcą znać więcej szczegółów.-powiedziała Camila.
-A twój tata?-spytała Violę Fran.
-Mój tata... On wczoraj dowiedział się, że chodzę do studia. Niby zgodził się na uczęszczanie tutaj, na przebywanie z wami i zapraszanie was. Na początku bardzo się cieszyłam.-mówiła bez entuzjazmu-Niestety kiedy zapytałam o wymianę, od razu odmówił.
-Co?!-dziewczyny mówiły nieszczęśliwe.
-Co jest?-nagle pojawił się Leon.
-Viola nie może jechać na wymianę.
-Jak to?-zdziwił się Leon.
-No co mam zrobić?!-Viola była bliska płaczu.
-Mam pomysł.-nagle pojawił się Maxi razem z Tomasem.-Pokażmy jej tacie co potrafimy. Pokażemy, że Viola ma predyspozycje i chce jechać, musimy mu pokazać nasz power!-cieszył się na sam pomysł.
-Maxi, myślisz, ze to wypali?-Francesca była przeciwna.
-Jestem tego pewien.-powiedział.-To co?
-Spróbujmy.-powiedziała Viola uśmiechając się.

                                                         ***Podczas przerwy na lunch***

-Nie mówiłam wam jeszcze jednej sprawy...-zaczęła Cami.
-Coś się stało?-spytała Viola.
-Kto umarł?-zaśmiała się Fran.
-Nasza przyjaźń z Maxim.
Dziewczyny spoważniały.
-Co?!-krzyknęły dziewczyny.
-Myślę, że... Jak to ująć... Narodziła się sympatia.-powiedziała Cam.
-C-co?!-dziewczyny wytrzeszczyły oczy.
-Ja i Maxi jesteśmy razem.-powiedziała Camila łapiąc za rękę Maxiego siedzącego obok.

                                                    ***Popołudnie, przed domem Violetty***

-Viola, zgłoś się, Viola!-szeptał Maxi do krótkofalówki.
-Jestem.
-My już jesteśmy wszyscy przed domem. Sprowadź mysz do pułapki.
-Co?!-zdziwiła się.
-Zaprowadź tatę do salonu!-wyjaśnił Maxi.
-Okej. Za dwie minuty wchodzicie. Dokładnie dwie minuty. Bez odbioru.-zarządziła Viola i wyłączyła krótkofalówkę.
Maxi, Francesca, Camila, Tomas, Leon i Braco stali przed domem odliczając sekundy.
Zaraz mieli wystąpić przed ojcem Violi tym samym namawiając go do puszczenia córki na wymianę.
-A jeśli zawalimy? Wszystko leży w naszych rękach!-denerwowała się Camila.
-Cami, spokój.-uspakajała ją Fran.
-Dwie minuty minęły!-oznajmił Braco.
Maxi włączył podkład ze swojego laptopa, a pozostali weszli w rytm muzyki do domu Violi.
Każdy z nich miał specjalne przebranie, uczesania... Wszystko było przygotowane. Zaczęli śpiewać
jedną z ich ulubionych piosenek. Potem dołączyła się Viola. Olga, Ramalo i Angie zbiegli do salonu i oglądali występ. Angie uśmiechała się do wszystkich.
Ojciec Violi nie specjalnie.
Kiedy występ się zakończył, Violetta powiedziała:
-I? Teraz pozwolisz mi pojechać na wymianę?






***
Takiej długości rozdziały wystarczą?
Bo nie wiem czy piszę długie czy krótkie i jakie wam odpowiadają.
Caxi, Caxi, Caxi <3
Ciekawe czy tata Violi się zgodzi?
Mam kilka ankiet dla was z boku.
Może będę dodawać więcej, abyście i wy decydowali o dalszych losach bohaterów?
Jak chcecie? Co rozdział ankieta dotycząca następnego rozdziału?
Buziaki,
Zuzka.

12 komentarzy:

  1. Bomba! ak się nie zgodzi odetne ci łeb!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieźle,nieźle.Jeśli sie nie zgodzi to sie zamałę...Ankieta?Świetna myśl możesz jedną dodać nawet teraz

    OdpowiedzUsuń
  3. Żeby sie zgodził błagam! A i ta ankieta to supcio może być,zgadzam się z Moniką,dawaj jedną już!

    OdpowiedzUsuń
  4. Żeby sie zgodził błagam! A i ta ankieta to supcio może być,zgadzam się z Moniką,dawaj jedną już!

    OdpowiedzUsuń
  5. KRÓTKIE :D CHCĘ WIECEJ! zapraszam do mnie aniela5000.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasne możesz się jeszcze zapisać .:D
    Masz zrobić z Amandą Bynes <3
    zapraszam na swojego bloga z opowiadaniem : http://price-of-glory.blogspot.com/

    Pozdro ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Do godziny 15:00 !
    To proste naprzykład bierzesz zdjecie Demi Lovato i piszesz na nim Love Demi Lovato i jakoś ładnie ozdabiasz itp .
    Tak samo z Hate czyli .. Bierzesz np zdjecie One Directione i piszesz I hate One Directione . ! itp

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem piszesz raczej krótkie, chcemy czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Caxi <3 super że piszesz o nich wgl świetnie piszesz! Zapraszam do mnie my-story-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest cudowne. Błagam, żeby się zgodził.

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk