środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 10

-Nie, przepraszam Leon, nie o to mi chodziło. Patrz, Tomas tam leży!-krzyknęła i pobiegła w jego stronę.
-No pięknie, ten dureń popsuł mi randkę...-powiedział Leon i pobiegł za Violą.
-Tomas? Tomas? Obudź się, Tomas!-krzyczała Violetta.
-Pewnie zemdlał, odsuń się Violu, trzeba go pobudzić. -Leon cucił Tomasa.
To nie pomagało.
-Co teraz? Co teraz?!-Viola była bliska płaczu.
-Spokojnie, spokojnie, reanimuję go.
-Khe,khe, khe...-krztusił się Tomas.
-Violetta? Leon? Dziękuję, za pomoc, ja... Nie wiem co się stało.
-Proszę, wszystko dobrze? Odprowadzić Cię?-pytała Viola.
"Świetnie, jeszcze tego mi potrzeba!"-myślał Leon.
-Nie, nie trzeba. Dzięki. Wrócę sam.-powiedział Tomas i pobiegł do domu.
"Oby obeszło się już bez takich niespodzianek".-myślał Leon i poszedł z Violą do baru.

                                                           ***W barze***

-Poproszę jeden koktajl z guawy i jeden bananowy.-powiedział Leon do Simona.
-Leonie, tak się cieszę, że jestem tutaj... Z Tobą...
-A nie cieszyłabyś się bardziej gdyby to był Tomas?-powiedział Leon.
Violetta zaniemówiła.
-Przepraszam, Violu, przepraszam. Po prostu jak widziałem jak przejęłaś się tym co się stało, to...-zakłopotał się-poczułem się zazdrosny.
-Leon.-powiedziała Viola i złapała Leona za rękę-Nie musisz być zazdrosny. Między mną a Tomasem nic nie ma. Nic. Po prostu przejęłam się tym, że leży przy drodze. Wystraszyłam się, że coś mu się stało. W końcu to mój... przyjaciel.-zakończyła.
-Dobrze, dobrze, nie musisz mi się tłumaczyć. Po prostu... Zależy mi na Tobie. Nie chcę, żeby twoim sercem zawładnął ten... ten... Tomas.-powiedział Leon i ścisnął mocniej rękę Violi.
Wpatrzeni w siebie nie zauważyli, że ich koktajle zostały przyniesione. Simon, ten, który je przyniósł powiedział:
-Ach, Ci zakochani!
Usłyszawszy to zaśmiali się i sięgnęli po koktajle.

                                                      ***Wieczorem, dom Violi***

-Jejku, Viola, opowiadaj!-powiedziała Angie.
-Co mam opowiadać?
-No, jak było z Leonem... Co robiliście, gdzie byliście... Chcę znać wszystkie szczegóły!-zaśmiała się Angie.
-Oj, byliśmy na koktajlu. Był taki miły i czuły... Oj, Angie!
-Zakochałaś się!-zaśmiała się.
-Co?! Nie!-zaprzeczyła Viola.
-Zakochana para! Leon i Violetta! Trututututututu!-śpiewała Angie wychodząc z pokoju Violi.
-Hahahahahahaha!-śmiała się Violetta.
"Drogi pamiętniku!
Dzisiaj był bardzo ciekawy dzień. Niedość, że to pierwszy dzień w studiu, pierwsze lekcje, to Leon zaprosił mnie na randkę. Było tak cudownie! Byliśmy w Restobarze na koktajlu. Szliśmy "Parkiem czerwonych drzew". Leon był taki romantyczny... Ale jest jeszcze Tomas. Zobaczyłam, jak leży w parku. Zemdlał. Leon go ocucił, Tomas zaraz potem uciekł. Patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczami... Dość! Nie, to Leon jest... jest... ważniejszy. Pytał się mnie potem czy czuję coś do Tomasa, bo widział jak zareagowałam na to, że zemdlał. Powiedział, że mu na mnie zależy. Co robić? Pomocy! Moje przyjaciółki przyszły do mnie i pomogły mi się wystroić na randkę. Robiłyśmy pokaz mody! Było tak zabawnie i tak fajnie! Teraz jestem w kropce, bo Francesca wyjeżdża w sobotę. W sobotę! Powiedziała, że wyjeżdża do Włoch. Kiedy ja ją zobaczę?! Nie chcę żeby odjeżdżała! Myślałam, że to wszystko inaczej się potoczy... "
-O, dostałam smsa! 'Dobranoc, piękna Violu'-przeczytała na głos.
To sms od Leona.
"Jaki on słodki!"-pomyślała Viola, odpisała mu i położyła się spać.

                                                      ***Następnego dnia, w studio***

-Violetta! Opowiadaj! Jak było na randce?
-No, dobrze... Było cudownie!-powiedziała Viola, a dziewczyny pisnęły.
-Zabrał mnie na spacer po "Parku czerwonych drzew", a potem poszliśmy na koktajl. Opowiadał, że mu na mnie zależy i...
-I?-pytały dziewczyny.
-I Tomas nam przeszkodził.
-Co?!-wrzasnęły.
-No po prostu widziałam go leżącego na ziemi. Chyba zemdlał. Rozpłakałam się, gdy go zobaczyłam. Byłam po prostu zdruzgotana. Leon go ocucił. Kiedy Tomas sobie poszedł, zrozumiałam co odstawiłam... Jak musiało to wyglądać? Jestem na randce z Leonem, a tu płaczę za Tomasem... Kurczę, co ja odwaliłam!-mówiła Viola.
-Nie martw się, Leon na pewno zrozumiał. W końcu powiedział, że mu na Tobie zależy, prawda?-pocieszała ją Cami.
-No, no tak...-potwierdziła Viola.
-To zapomnij o tym i idź do niego!-popchnęła ją Fran.
Violetta wpadła na Leona, po czym odwróciła się i udała zezłoszczoną na Fran.
-Kto tu tak na mnie wpada?-powiedział Leon.
-Ja! Przyszłam tak...
-Tak?
-Tak Cię przytulić.-powiedziała i jak powiedziała tak uczyniła.
Andres rozmawiający wcześniej z Leonem odszedł puszczając mu oczko.
-To... Może wyjdziemy dzisiaj na spacer?-zaproponowała Viola.
-Z Tobą-zawsze!-powiedział.
-Violetta!-krzyknął Tomas.
Viola nie usłyszała go, ale jej przyjaciółki tak.
-Tomas, idź stąd! Viola teraz jest z Leonem, nie przeszkadzaj im!-powiedziała Camila.
-Tomas, co chciałeś od Violi? Przekażę jej.-Francesca powiedziała życzliwie.
-Nie, ja jej chcę to powiedzieć. Chcę jej podziękować za to, że mnie znalazła w parku.-powiedział.
Dziewczyny wywróciły oczami.
-Dobrze, przekażemy jej.-powiedziała Cami.-A teraz idź!-zaśmiały się obie.

                                                          ***Później, w studiu***

-To co z nim? Hahahaha! Pamiętasz, no i wtedy...
-Hahahaha! No, rzeczywiście!-rozmawiały ze sobą.
-Czekajcie, telefon mi dzwoni.-powiedziała Francesca.-To mama. Halo? Co? Naprawdę?! Nie! Nie wierzę! To znaczy... Mamo jak mi przykro... Ale za to dostałaś pracę w Buenos Aires?! Mamo, tak się cieszę!-Francesca rozłączyła się.
-Co? Co?-ciekawiły się dziewczyny.
-Mama powiedziała, że... Nie wyjeżdżamy! Dostała pracę w Buenos Aires! Jej stanowisko we Włoszech przejął ktoś inny. Rozumiecie?! Zostaję!-cieszyła się Fran.
-No co ty?! Naprawdę?!-wrzeszczały dziewczyny.

                                                         ***Popołudnie, dom Violi***

Violetta siedziała w swoim pokoju. Po chwili przypomniało jej się, że zapomniała wziąć swojej książki z historii muzyki z salonu, a nie chciała, żeby tata ją zobaczył. Zeszła po schodach, aby wziąć ją i usłyszała szepty:
-German, ona musi poznać prawdę!-to były szepty Angie.
-Nie, jeszcze za wcześnie.-mówił jej ojciec.
-Co tu się wyrabia?! Jaka prawda?! Jaki sekret?!-mówiła Violetta.






***
Kolejny dramatyczny koniec:D :
Czy Violetta pozna prawdę?
Czy będzie z Leonem?
Może jednak z Tomasem?
Czy Viola wyzna prawdę tacie?
Czy dowie się, że Angie to jej ciocia?
Czy Maxi i Leon będą mieli coś wspólnego z zemdleniem Tomasa?
Wszystko w kolejnych rozdziałach!
Kolejny jutro!
Piszcie swoje komentarze, propozycje odnośnie nowych rozdziałów i w ogóle...
I trzymajcie kciuki za jutrzejszy test!
Buziaki :)

8 komentarzy:

  1. Super!!!!!BOSKI!!!! Czekam na następny i trzymam kciuki. :D
    zapraszam do mnie: story-violetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymamy, trzymamy, al ty za nas też :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra! Ja też jutro piszę test :D Będę trzymać kciuki i za ciebie i za Paule :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to wymyślasz czy to było w jakimś odcinku ??? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wskazuje tytuł opowiadania (Violetta-opowiadanie mojego autorstwa Zuzanna M.), sama piszę to opowiadania, wymyślam każdy rozdział ;)

      Usuń
    2. aha, szkoda bo ja lubię jak się takie rzeczy dzieją w odcinku ale fajnie Extra to napisałaś

      Usuń
  5. A mogłabyś napisać o tym jak León się zsikał przy Violetcie nie wiem np. w studio 21 na zajęciach żeby widziała to Violetta i reszta a Violetta mu coś o tym powiedziała i pytała by się coś tam, albo na jakimś spacerze z nią ??? Bardzo cię proszę chociaż tylko na chwile a później to usuniesz Bardzo Cię proszę ;) Wiem, że to dziwne ale fajnie by było, bo ja nawet lubię takie rzeczy jak się dzieją. Proszę :D Sorki,że pisze na Anonimowym ale zapomniałam hasła ;) Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  6. Super przeczytałam wszystkie twoje opowiadania WSZYSTKIE ! ♥

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk