poniedziałek, 25 marca 2013

Rozdział 3



Tym chłopcem był Leon. Tak, ten sam Leon, który zdenerwował się na Tomasa myśląc, że podoba mu się Ludmiła-jego dziewczyna. Co on ma do Violetty? Czas okaże. Violetta zeszła przywitała się z wszystkimi gośćmi. Stanęła, żeby nalać sobie pączu i zaczepił ją Leon:
3133989888_1_26_urcjZPXz.gif-Piękna sukienka. Kiedy tak szłaś po tych schodach, wyglądało to jakbyś frunęła. Przynajmniej mnie tak się wydawało.-powiedział.
Violetta zarumieniła się. Przypomniało się jej, że tata tak samo mówił o sukience mamy z siedemnastych urodzin. Kątem okrągłego oka zobaczyła jak tata denerwuje sie, że ONA rozmawia z chłopcem. Właśnie, rozmawia z chłopakiem. Jakie to było dla niej stresujące...
-Dziękuję Ci, yyy...? Jak masz na imię?-zapytała.
-Leon.-odpowiedział.
-Bardzo dziękuję, ze przyszedłeś na moje urodziny.
-To sama przyjemność być z Tobą w jednej sali. Szkoda, że nie poznaliśmy się wcześniej.-schlebiał jej.
Przez jakiś czas rozmawiali.
W tym samym czasie Tomas podjeżdżał pod dom Violetty, zawieźć jedzenie, które zamówiła Olga. Ponieważ wszystko było na przyjęcie Violetty, a Olga i Ramalo byli głodni, zamówili jedzenie z Restobaru. Został wpuszczony do domu, żeby zanieść jedzenie do kuchni. Zauważył Violettę, rozmawiająca z Leonem.
-O nie, znowu on!-powiedział do siebie.
Tomas zaniósł jedzenie Oldze i wracał przez salon.
Kiedy Tomas wracał przez salon, Violetta właśnie kończyła rozmowę z Leonem. Odwracając się, potknęła się o leżącą na ziemi torebkę, którą niewiadomo kto zostawił. Na szczęście (chyba) dla niej, wylądowała w ramionach... Tomasa.
Leon, ojciec i cała sala przyglądali się Violettcie. Violetta i Tomas zastygli bez ruchu wpatrzeni w siebie. Nagle usłyszeli chrząkanie taty Violetty. Violetta szybko się podniosła i poprawiła sukienkę.
-Dziękuję, dzięki Tobie nic mi się nie stało.-powiedziała.
-Nie ma za co dziękować... Mam na imię Tomas.-przedstawił się.
-A ja... -nie dokończyła.
-Violetto! Chodźmy już, musimy zaśpiewać Ci "Sto lat".
-Violetta? Cudowne imię. Wszystkiego najlepszego. Nie wiedziałem, że to ty jesteś solenizantką.-powiedział.
Violetta uśmiechnęła się
-Panu dziękujemy-German zwrócił się do Tomasa.
-A wszyscy chodźmy do jadalni!-zwrócił się do tłumu.
Tomas wyszedł za drzwi, a Violetta spod ramienia taty patrzyła jak odchodził.
Leon przyglądający się całej sytuacji, poczuł się zazdrosny. Pomyślał:
"Ja? Zazdrosny? O Violettę? Przecież moją dziewczyną jest Ludmiła! Co ja wyprawiam! Przecież..."

                                                        ***Pokój Violetty, wieczór***

"Drogi pamiętniku!
Dziś wydarzyło się tak wiele. Ktoś położył sukienkę mamy na moim łóżku i ubrałam się w nią na swoje przyjęcie! Byłam taka szczęśliwa. Tata był zaskoczony, a Jade wręcz... zła. Dobrze jej tak! Za to, że mnie tak upokarza i oszukuje tatę... Podejrzewam, że ona coś knuje z tym swoim bratem... Ale teraz nie o tym. Wiesz, wczoraj poznałam dwóch chłopców. Jeden to syn kolegi taty, bardzo miły i przystojny. Świetnie mi się z nim rozmawiało, z resztą myślę, że jemu też ze mną... Jak myślisz, kim był drugi chłopak? Nazywa się Tomas i jest zwyczajnym dostawcą. Kiedy miałam podejść do taty, bo skończyłam rozmawiać z Leonem (tak ma na imię ten pierwszy), nie zauważyłam torebki. Potknęłam się o nią i wylądowałam w ramionach Tomasa. To było takie miłe uczucie, kiedy na mnie patrzył. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Czułam jak takie ciepło mnie przepełniało od środka, a moje serce ma wyfrunąć jak torpeda. Nie mogę tego opisać. Oczywiście tata przerwał tę sytuację, ale cieszę się, że miała miejsce. Mam nadzieję, że ich jeszcze zobaczę."


                                                    ***Następnego dnia, w Studio 21***

-I mówię Ci Pablo, że nijaki Tomas złapał ją. Zauważyłam spojrzenie Violetty. Było takie... jakby zauroczone. Nie wyobrażasz sobie jak na nich spoglądał Leon!-mówiła Angie.
-Leon?! Nasz uczeń? W takim razie Violetta ma branie. A Leon nie jest z Ludmiłą?-spytał Pablo.
Angie wzruszyła ramionami.
 -Dobra, już 11, zaraz mam zajęcia z klasą w której jest właśnie Leon. Uciekam, pa!-powiedziała Angie.

                                                               *** W sali lekcyjnej ***

-Dzień dobry!-powiedziala Angie.
-Dzień dobry!-odpowiedziała klasa.
- Chciałabym, aby każdy wziął jakiś instrument, lub jeśli śpiewa, mikrofon. Chcę przeprowadzić ćwiczenie, które ma w celu sprawdzić, czego się nauczyliście. Spróbujmy. Widzę, że Leon ustawił się przy keybordzie. Zagraj coś, Leonie. Może to być Twoja kompozycja, jakaś znana piosenka- co chcesz. Improwizuj. Świetnie! Świetnie! Teraz perkusja. Dobrze! Maxi, dopasuj się z bitem. Andres-basy! Naty i Francesca gitara. Ludmiła, ty... Co wybrałaś? A, widzę. Gitara. Weź akustyczną, dziewczyny wzięły elektryczne. Nadasz brzmienia. Teraz Camila i śpiew.
Świetnie, świetnie! Andres podrkęć basy. Leon, nie rozpraszaj się, graj cały czas! Camila dobrze! Maxi, zwolnij tempo. Dobrze, pięknie! No rzeczywiście nauczyliście się czegoś w tym Studio. Usiądźccie. Dzisiaj chciałabym omówić temat...


                                                                   ***W domu***

-Violetta?
-Tomas?! Co ty tutaj robisz?
-Przyszedłem do Ciebie. Widzisz, nie mogę zapomnieć o Tobie. Całą noc o Tobie myślałem. Violetto, przepraszam za najście, ale po prostu musiałem Cię zobaczyć. Mam nawet pretekst! Czy z Twoją kostką wszystko dobrze, po wczorajszym wypadku?
-Tomasie! Hahaha! Idź już lepiej, bo nie wiem czy mój tata zaraz nie wróci i nie wyrzuci Cię za drzwi...
-Violetto?
-Leon?! Ty też? Wy tutaj? Co?!
-Violetto, tak dobrze mi się z Tobą rozmawiało, że chciałbym to powtórzyć. Po prostu nie mogę o Tobie zapomnieć. Jesteś dla mnie ważna, Violu. Musiałem Cię zobaczyć, bo nie wiedziałem, keidy nasze następne spotkanie znowu nastąpi.
-Violetta!
-Violetta!
-Violetta!
-Violetta!
-Leon? Tomas? Ja... Ja...





                                                    








***
Podoba się?
Jak myślicie,jak to się zakończy? Mam nadzieję, ze spodobał wam sie ten rozdział:) Przepraszam, że nie dodawałam, przez 3 dni, ale nie miałam weny jak to rozegrać i czasu z resztą też nie miałam za bardzo. Ale nie ważne, myślę, że wam to zrekompensowałam :) Teraz idę na powtórkę Violetty, bo się zaczyna :)
PS: Zaczęłam dodawać gify na początku każdego rozdziału. Może niekoniecznie związane z nim, ale tak, żeby było ciekawiej i kolorowo :)
Pasuje?
Buziaki!
PS2: Czekam na wasze propozycje i pomysły odnośnie opowiadania :)




 

9 komentarzy:

  1. Super <3 Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny *.* Co tu więcej dodać ...Pogubiłam się w połowie . Hehe .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że ostatnia część jest makabryczna, ale gdybym to ładnie przedstawiła, tobyście zakapowali o co chodzi w małym podstępie ;p

      Usuń
  3. świetny :3 czekam na next ^^ !

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog :)
    Zapraszam do siebie:
    http://fani-violetty-disney.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. 28 year-old Geologist II Giles Fishpoole, hailing from Manitou enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Skimboarding. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Ferrari 750 Monza Spider. wizyta

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk