sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 52



-Panie Germanie my nie chcemy, żeby to wyglądało źle, my po prostu... -Ramalo podrapał się po swojej łysinie. Zdenerwowany spoglądał raz na Olgę, raz na Germana.

-Możecie mi powiedzieć o co chodzi? Muszę jeszcze dzisiaj zadzwonić do Singapuru, a w tym tempie nie wiem czy zdążę. -German sprawdził godzinę na swoim zegarku i podniósł wzrok na swoich przyjaciół. -No, mówcie o co chodzi!

-Widzi pan... Bo my chcemy wziąć urlop. -wymamrotała Olga.

-Tyle zachodu o jakiś urlop? Pewnie, że wam go dam, ale musimy ustalić kiedy! -German roześmiany przytulił Olgę i Ramalo. -Ja już myślałem, że spodziewacie się dziecka...

Ramalo i Olga wymienili spojrzenia i oddali uścisk swojego szefa.


***Tymczasem***


Ludmiła patrzyła prosto w błękitne oczy Adriana. Mogłaby w nich utonąć, tak jak w oceanie... Nie! Szybko otrząsnęła się z tej myśli.

Jej blond loki prawie dotykały podłogi, a nogi wykrzywiły się w nienaturalny sposób. Gdyby nie Adrian na pewno złamałaby nogę i popsułaby sobie fryzurę.

-Eee... Dzięki. -powiedziała pod nosem i pospiesznie podniosła się.

Nerwowo spojrzała po półkach pełnych produktów. Czuła się jak nie ona, jak nie Ludmiła. Zapomniała o swojej samolubności, teraz liczyła się chwila. Sekundy płynęły nieubłagalnie, a ona nie chciała, żeby tak szybko mijały.

-Nie ma sprawy, ja tylko chciałem pomóc. -Adrian zmieszał się. -Jak trzeci raz się spotkamy, to zacznę myśleć, że to przeznaczenie! -roześmiał się, a po chwili spojrzał jej głęboko w oczy.

Po kilku sekundach oboje odwrócili wzrok.

-Gdzie te płatki? -Ludmiła rozejrzała się. -Z resztą, nie są mi już potrzebne! -powiedziała i odwróciła się do wyjścia. Nie czuła się komfortowo. Pierwszy raz nie wiedziała jak się zachować. Postawiła pierwszy krok ku wyjściu, ale wtedy Adrian złapał ją za rękę. Ludmiła odwróciła głowę, by znów spojrzeć na blondyna.

-Nie idź, proszę.

-M-muszę. -dziewczyna ledwo zebrała się na te słowa.

-Spotkajmy się jeszcze dzisiaj. Pasuje Ci godzina osiemnasta? Będę czekał w lodziarni niedaleko stąd.-zaproponował puszczając jej dłoń.

-No dobrze. -Ludmiła uśmiechnęła się szczerze.

-To twoje płatki, w końcu po nie tutaj przyszłaś, prawda? -chłopak sięgnął po opakowanie muesli i wręczył je Ludmile.

-Dziękuję. -odparła i poszła do kasy.

Blondynka nie potrafiła zebrać swoich myśli. Nigdy nie czuła się tak jak teraz. Dlaczego jej serce bije tak szybko? Dlaczego znów spotkała Adriana? Dlaczego nie może o nim zapomnieć? Nie wiedziała.

-Cztery dziewięćdziesiąt dziewięć. -powiedziała kasjerka, a Ludmiła wyciągnęła kartę z portfela.

Spojrzała tęskno w alejkę, w której spotkała chłopaka i uśmiechnęła się.

-Oto pani karta. Dziękuję i życzę miłego dnia! -po tych słowach ekspedientki Ludmiła opuściła sklep bez słowa.


***w Valenci***


-Jak tu cudownie! Chodźmy zameldować się w hotelu, a potem prosto na plażę! Nie mogę się doczekać, kiedy Słońce wygrzeje moje ciało... -Camila wybiegła z taksówki.

-Cami! Zaczekaj, bagaże! -wołał Maxi wyjmując walizki z bagażnika. -Dziękuję. -zapłacił taksówkarzowi i pobiegł za Camilą.

Maxi rozejrzał się po hotelu. Jego wnętrze było zadziwiająco ładne i czyste. Wokół niego biegały dzieci, których szukali rodzice. Maxi uśmiechnął się pod nosem i spojrzał w stronę recepcji. Camila już stała w kolejce za innymi turystami i wyjmowała paszporty. Posłali sobie uśmiechy. Chłopak szedł wzdłuż zielonej wykładziny ciągnąc walizki.

-Witam, w czym mogę służyć? - uśmiechnięty brunet przywitał się z Camilą i Maxim.

-Rezerwacja pokoju dla Camili Torres i Maxiego Ponte.

-Proszę bardzo, oto klucz. -chłopak wręczył dziewczynie kluczyk do pokoju Maxiego i Cami.

Udali się w stronę windy. Pięknie przyzdobione drzwi otworzyły się przed nimi, a oni weszli do środka. Camila nacisnęła złoty guzik z numerkiem jeden - to na pierwszym piętrze będą mieszkać.

Po odszukaniu swojego pokoju weszli do niego. W sumie to wbiegli... Nie mogli dłużej czekać! Mają ograniczony czas spędzony tutaj we dwoje, chcieli go wykorzystać.

-Jak tu pięknie. -Camila rozejrzała się po pokoju.

Dotknęła białych mebli i przyjrzała się błękitnej tapecie. Zapaliła lampkę w kształcie delfina. Zatrzymała się na chwilę przy zdjęciach Valenci wiszących na ścianie i przeszła na balkon.

-Jaki widok... -szepnął Maxi wchodząc za nią.

-Nieziemski. -dodała.

Maxi objął Camilę ramieniem.

-Czuję, że na długo nie zapomnimy tego weekendu. -stwierdził patrząc w morze rozciągające się przed nimi.


***W Buenos Aires***


Angie leżała w swoim łóżku. Dużo rozmyślała o tym co ostatnio się wydarzyło i późno położyła się spać. Przykryta ciepłą kołdrą śniła nie wiadomo o czym.


bip, bip, bip, bip, bip


Angie zerwała się z łóżka, prawie z niego spadając. Odgarnęła burzę blond loków z twarzy i sięgnęła po telefon leżący na stoliku.

-Halo? -powiedziała zaspanym głosem.

-Angie? Obudziłem Cię? -kobieta usłyszała Pablo po drugiej stronie słuchawki.

-Nie, nie. -skłamała. -Coś się stało? -chrząknęła.

-W sumie to nic, znaczy coś się stało, ale to nic ważnego. -Pablo owijał w bawełnę.

-Pablo, mów! -Angie prawie dygotała ze strachu.

Usiadła na fotelu i nerwowo obgryzała paznokcie.

-Już mówię, już. Violetta nie przestrzega zasad. Wczoraj spóźniła się na ciszę nocną aż dziesięć minut! -narzekał.

-I będziesz mi na nią skarżył? Pablo, radź sobie z nią! Poza tym dziesięć minut to wcale nie tak dużo... -broniła swojej siostrzenicy. -A z resztą jak masz mi marudzić przez telefon, to ja wracam do mojego ciepłego łóżeczka! -powiedziała.

-Aha! Jednak spałaś jak do ciebie dzwoniłem. -uradowany Pablo odkrył prawdę.

-Spałam, ale nie dokończyłam snu, więc wracam do łóżka. Miłego dnia Pablo! -roześmiała się i wcisnęła czerwoną słuchawkę. -Ah, on to ma wyczucie czasu. -uśmiechnęła się i położyła się z powrotem do łóżka.


***Hol w hotelu***


Ludmiła przemierzała schody z uśmiechem na ustach. Poranne spotkanie z Adrianem poprawiło jej humor i czuła, że już nic nie może go zepsuć. Była zdolna nawet przywitać się Violettcie, co bardzo ją zdziwiło.

-Cześć, Violu! -Ludmiła pomachała koleżance.

-Cześć, Ludmiła...? -zdziwiona szatynka podeszła bliżej Ludmiły. -Coś się stało?

-Czemu miałoby się stać? -zachichotała blondynka.

-Nigdy nie byłaś taka radosna, rzadko też się ze mną witasz... -mówiła Viola.

-Oh, nic się nie stało. Mam po prostu dobry humor. -blondynka wciąż uśmiechnięta wpatrywała się w Violettę.

-Chcesz się wygadać? Czasem dobrze jest opowiedzieć komuś co się czuje... -zaproponowała Violetta. "Może zbliżymy się do siebie i zaprzyjaźnimy?"-pomyślała.

-Nie trzeba, jest dobrze. -Ludmiła pobiegła do swojego pokoju.

-Dziwne. -wymamrotała Viola i zeszła po schodach. -Ah...-westchnęła głośno. Wspomnienia związane z minionymi tygodniami spędzonymi tutaj pojawiły jej się przed oczami. Rozpakowanie się w pokojach, kłótnie z Leonem, radość po pogodzeniu się, urodziny Leona... "Szkoda, że to już koniec. Nie chcę stąd wyjeżdżać." -pomyślała i zanim się obejrzała była w sali balowej. Na środku sali stał czarny, duży fortepian. Dotknęła klawiszy swoimi długimi palcami i delikatnie przysiadła przy instrumencie. Zagrała pierwsze dźwięki swojej ulubionej piosenki Ser Mejor, którą napisała na poniedziałkowe zajęcia.


***Pokój Naty i Ludmił***


-Veo, Veo qué ves? Todo depende de que quieras ver. Piensalo bien... -Naty śpiewała czesząc włosy. Za niecałe pół godziny miał po nią przyjść Tomas. Dziewczyna była bardzo podenerwowana zbliżającą się randką, nie wiedziała w co ma się ubrać, o czym rozmawiać... Nutka ekscytacji pomagała jej dokonać wyboru. -Co to? -Naty przestała śpiewać i podniosła kartkę z ziemi. -Alcancemos las estrellas. Kto to napisał? Ludmiła? -zdziwiona postanowiła zaśpiewać piosenkę.


Ese sentimiento
Sensación llena de emoción
Siento la alegria que me provoca esta canción
Oye mi corazón como se acelera
Cuando el publico espera
No!
Nada me va a parar!
Que suba el telón chicas comienza la función!

Las luces
Los flashes
La musica sera la clave...
Applausos
En un momento
Nuestra voz va a tocar el cielo!

Va-a-a-a a empezar la fiesta
A-a alcancemos las estrellas!
Va-a-a-a a empezar la fiesta
A-a alcancemos las estrellas!

Peinarse y maquillarse
Los nervios a flor de piel
Es en el escenario
Donde mi sueńos veo nacer...
Oye mi corazón como se acelera
Cuando el publico espera
No!
Nada me va a parar!
Que suba el telón chicas comienza la función!

Las luces...


-Dlaczego śpiewasz moją piosenkę?! -Ludmiła wtargnęła do pokoju wyrywając Naty kartkę z tekstem i nutami do piosenki. Jej dobry humor to już przeszłość. Była wściekła.

-Ale... Przepraszam. Jest piękna, dlaczego nie mogę jej śpiewać? -spytała cichutko chowając włosy za ucho.

-Nie możesz i tyle. -Ludmiła wyszła z pokoju szybkim i pewnym krokiem trzaskając drzwiami.

Natalia podskoczyła ze strachu. Jej przyjaciółka nie jest miła, czasem ma napady złości, ale dawno nie widziała jej takiej złej. Czemu Ludmiła tak się zdenerwowała? Co ma związek z tą piosenką? Może dowiedziała się czegoś, czego nie powinna...


***Później***


Violetta wstała od fortepianu i szczęśliwa wyszła z sali balowej. Uwielbiała śpiewać i grać dla siebie, to ją odprężało. Szła korytarzem stawiając ciche kroki. Wciąż interesowały ją obrazy wiszące na kremowej ścianie, chociaż przyglądała się im codziennie. Zamyślona doszła do drzwi wyjściowych. Stwierdziła, że dawno nie była na spacerze sama. Ostatnio spędza czas z przyjaciółmi, ale nie ma czasu na zapisy w swoim pamiętniku.

Usiadła na pobliskiej ławce w ogrodzie i powoli wyjęła pamiętnik z torebki. Jej ulubiony czarny długopis leżał na dnie torebki.

"Czuję się szczęśliwa. W końcu wszystko układa się między mną a Leonem, wczoraj urządziłam mu urodziny, jakich nie zapomni. Bez pomocy moich przyjaciół na pewno to by się nie udało. Najgorsze jest to, że zapomniałam o urodzinach Leona... To wszystko przez stres związany z przedstawieniem! No tak, nie mogę obwiniać przedstawienia za moją niepamięć. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło. Smutno mi tylko, że jesteśmy tutaj jeszcze tylko kilka dni. Jest tu naprawdę cudownie, wiele się zmieniło odkąd byłam tu z tatą. Madryt jest większy niż myślałam! Sądzę, że muszę wykorzystać czas, który mi pozostał. Potem wrócę do Buenos Aires i nie będę miała takiej wolności, jaką mam tutaj... Z tatą jest coraz lepiej, ale nie wiem czy to stabilna sytuacja. Wiem jaki jest tata, a on czasem potrafi być zbyt opiekuńczy i zaborczy. Dobrze, że mam Angie, która pomaga tacie i mnie."

Viola zamknęła pamiętnik i przyjrzała się drzewu wiśniowym stojącym naprzeciw jej. Podeszła i zerwała jeden kwiat wąchając go. Trzymając kwiat w dłoni obróciła się i ujrzała Leona.

-Cześć Leon! -zawołała.

Leon nie usłyszał przywitania Violi, a ta nie chciała go więcej nawoływać. Szła w jego kierunku.

Nagle zdębiała. Stanęła w połowie drogi. Nic nie rozumiała z tego co zobaczyła. O co chodzi? Violetta bezczynnie przyglądała się tej sytuacji nie zdradzając swojej obecności Leonowi.


***Tymczasem***


-Cześć, Naty. -Tomas stał w drzwiach swojej dziewczyny.

-Cześć Tomas. -Naty podeszła do niego bliżej chcąc się przytulić, ale przeliczyła się. Sytuacja stała się napięta i niezręczna.

-Co dzisiaj robiłaś? -spytał Tomas idąc obok Natalii.

-W sumie to nic... -Naty pomyślała o minionej godzinie spędzonej przed lustrem, ale postanowiła tego nie ujawniać. -Śpiewałam. -powiedziała. -Wiesz, że znalazłam piosenkę w pokoju, a kiedy zaczęłam ją śpiewać Ludmiła wparowała do pokoju i wyrwała mi ją z rąk? Ciekawe o co jej chodziło... -mówiła.

-Może to miał być prezent dla ciebie, czy coś takiego? -pytał Tomas.

-Wątpię, ta piosenka opowiadała o występie, o fleszach, kurtynie, światłach.... Zdziwiło mnie zachowanie Ludmiły. -powiedziała Naty. -A ty co dzisiaj robiłeś?

-Myślałem gdzie Cię zabrać. -powiedział posyłając brunetce uśmiech.

Sytuacja się rozluźniła, teraz szli razem alejką rozmawiając o wszystkim i o niczym. Zapomnieli o bożym świecie, a godziny płynęły.


***W Valenci***


Camila i Maxi szli wzdłuż plaży trzymając się za ręce. Nie mieli określonego planu co będą robić tego dnia, wszystko miało wyjść spontanicznie. Nagle dostrzegli ogromny plakat i stojącego obok mężczyznę reklamującego atrakcję turystyczną.

-Parasailing. -Camila przeczytała na głos. -Idziemy? -spytała po chwili.

-Nie boisz się? Mamy być ciągnięci przez motorówkę kilkaset metrów nad morzem w spadochronie? -Maxi zawahał się. -Wchodzę w to! -uśmiechnięci omówili jeszcze kilka spraw z organizatorem ich zabawy i dokonali interesu.

-Zapraszam za pół godziny na tamten port. -mężczyzna wskazał im port znajdujący się około pięćdziesiąt metrów od nich. -Tam będziemy czekać. -uśmiechnął się.

-To będzie świetne! Masz aparat wodny? -spytała Camila.

-Mam, akurat o tym pamiętałem. -Maxi wyciągnął z plecaka aparat i wręczył go dziewczynie. -Po co ci on?

-Chcę nam zrobić zdjęcia, gdy będziemy w górze! -Cami była bardzo podekscytowana.


Pół godziny później


Camila i Maxi spędzili ostatnie pół godziny w lodziarni jedząc miejscowe smakołyki. Nie obeszło się bez czułości i uśmiechów. O omówionej godzinie pojawili się w malutkim porcie. Było tam zaledwie kilka łódek, ale miejscowi nazywali to swoim portem. Spotkali mężczyznę od parasailingu i wsiedli z nim do łódki. On wytłumaczył im wszystko i przypiął ich dokładnie do czerwonego spadochronu.

-Boisz się?-spytała Cami.

-Trochę. Ale co tam, będzie zabawa! -powiedział Maxi. -Patrz, ludzie wyglądają jak mrówki. -cieszył się.

-Maxi, to są mrówki, a my jeszcze nie wystartowaliśmy. -roześmiała się Cami klepiąc chłopaka po ramieniu.

Łódka ruszyła, a oni po chwili znaleźli się na niebie.

-Maxi! Tu jest cudownie! Patrz, widzę nasz hotel! -krzyczała Cami.

-A ja widzę port! I patrz, to morze jest takie czyste, widzę jakąś rybę, która tam pływa. Fuj, jest cała zielona! -mówił chłopak. -Ślicznie wyglądasz. -dodał po chwili. -Nie przeszkadzają Ci te włosy? -spytał.

-E tam, przyzwyczaiłam się. -uśmiechnęła się.

Nagle łódka zatrzymała się, a oni zaczęli powoli opadać w dół.

-Co jest?! Przecież jesteśmy dopiero trzy minuty na niebie! -Maxi spojrzał na zegarek. -Dlaczego już nas ściągają w dół?

-Maxi... Oni nas nie ściągają w dół! Machają, że coś się zepsuło, a my lecimy prosto na wyspę pod nami! -piszczała Cami.









***
I co?
Podoba się? :)
Starałam się jak mogłam oddać wam wszystko w odpowiedni sposób! :)
Pewnie zastanawiacie się co dalej z Camilą i Maxim, co takiego robił Leon, dlaczego Ludmiła tak się zdenerwowała o tą piosenkę, co planują Olga i Ramalo i czy Ludmiła i Adrian będą ze sobą. Jestem taka złaaaaaa :D
Kochani, przepraszam za moją nieobecność, ale teraz już będę pisać, na pewno! Postaram się, by w tygodniu pojawiły się przynajmniej dwa rozdziały :)
Głosujcie w ankietach i komentujcie!
Podawajcie pomysły, co mogła zobaczyć Viola :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Proszę was o komentarze, że czytacie, bo wejść jest prawie tysiąc, a komentarzy zaledwie sześćdziesiąt :C
Chyba nie chcecie limitów?  :P

Co wam się podoba, co byście zmienili, co chcecie zobaczyć w kolejnym rozdziale?

Zapisujcie się do informowanych o nowych rozdziałach :)

PS: POWAŻNIE ZASTANAWIAM SIĘ NAD POWSTANIEM NAXI! :) Kto jest za = komentuje "jestem za" :)



Jorge - jaka słodka z niego roślinka :3 Gif od leonietty :)

WPADAJCIE NA MOJEGO BLOGA http://modelinowy-potworek.blogspot.com GDZIE POKAZUJĘ MOJE WYROBY Z MODELINY! ZAPRASZAM DO LAJKOWANIA FANPAGE http://facebook.com/ModelinowyPotworek I ZAMAWIANIA BIŻUTERII :)
WPADAJCIE I ZAPISUJCIE SIĘ DO INFORMOWANYCH, KOMENTUJCIE, LAJKUJCIE :)
PRACUJĘ NAD BIŻUTERIĄ Z MODELINY Z MOTYWEM VIOLETTY :)
KUPILIBYŚCIE? :)
ZAPRASZAM SERDECZNIE :*

Buziaki,
Zuzka.

EDIT: Nie rozumiem, czemu kiedy odwiedzam inne blogi i informuję je o nowym poście jak prosiły, te nie wpadają :( No cóż :P

Przetestuję waszą siłę!

WYZWANIE= 50 KOMENTARZY

Zobaczę czy dacie radę :) Jak będziecie wymiękać to cóż, dodam rozdział, bo mam już napisany :P Wszystko tylko czekać na waszą moc komentarzy :3 Dacie radę 50? Jak będzie więcej niż 50, to niespodzianka - wymyślcie sobie jaka ;) Rozdział będzie, to nie jest limit, ale po prostu wyzwanie :)

EDIT2: O której chcecie nowy rozdział? Głosujcie w ankiecie! Mam już napisany, teraz od was zależy o jakiej godzinie chcecie, żebym go opublikowała ;)

50 komentarzy:

  1. Pierwsza sprawa - Jestem za! (Naxi!!! <3)
    Druga sprawa - Idealnie napisany rozdział. Naprawdę, bardzo mi się spodobał. Masz niesamowity talent, dziewczyno! Pamiętaj o tym, okay?
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział. Co z Cami i Maxim?! Tylko, żeby nic im się nie stało. Bałagam Czekaqm na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. NAXI!!!
    Jak się cieszę, że dodałaś rozdział!!!
    Co z Maxi'm i Cami?! Ajj.
    No, co zobaczyła Violetta?!
    Jakie emocje :D Czekam na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuuuudowny rozdział!
    Przez ten miesiąc Twojej nieobecności
    przelatywało mi przez głowe, że nie żyjesz xD
    Więc moja reakcja była jasna. Wielkie Uffff i taniec radości :D
    Ojeju no! Co ta Violka zobaczyła?! Oj, Naxi jest na każdym blogu,
    i tak czasem miło poczytać o Caxi :) Jednak Twój blog, Twój wybór :>
    Cóż mogę jeszcze powiedzieć ? Chyba tylko, że czekam na następny :)

    Clara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No naxi jest wszędzie ja osobiście znam 6 blogów o Caxi w tym ten

      Caxi 4ever

      Usuń
  5. jestem za naxiiiiiiiiiiiiiiii

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle czekałam.....
    Nie ładnie tak !
    A rozdział fajny, kocham cię

    OdpowiedzUsuń
  7. No to chyba pierwszy komentarz na tym blogu :)
    Historia ciekawa, podoba mi się. Tyle się dzieje. Ludmiła i Adrian, będzie miłość? Kto wie. Co zobaczyła Violetta? Nie wiadomo...
    I na sam koniec, jestem za Naxi ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. OJEZU.
    Ale Ty jesteś Zua.
    Ale Ty taka lubisz być, co? Trzymać w niepewności.
    Rozdział jest cudowny. Nie no, serio. Już mi brakuje słów, by opisać tę zajebi... ee, to znaczy cudowność. Nie będę nadużywała brzydkich słów. To blog o Violetcie! Nie o One Direction, więc Velvet jest grzeczna.
    A, pieprzyć zasady. Wszystko, dosłownie wszystko mi się podobało. <3 Czekam na resztę.

    PS: Jeśli mnie kochasz, nie zabijaj Caxi. Rozumiem, że chcesz się wyżyć, ale nie bądź chujem.

    Flick,
    Velvette .xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Super tyle czekałan na next aż się doczekałam, zapraszam do mnie leonetta-voyporti.blogspot.com ja niedawno zaczęłam xD

    OdpowiedzUsuń
  10. jej nareszcie kolejny rozdział, długo na niego czekałam :)
    jestem za Naxi
    co zrobił Leon??? jak mogłaś przerwać w takim momencie??? :)
    Ludmiła??? ... boska
    wpadnij do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko tylko nie naxi błagam nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


    o borze co się im stanie !!!!
    Co Leòn zrobić ?xD
    Ludmiła?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. Fajnie,że w końcu dodałaś rozdział.
    W następnym proszę o więcej Angie. I najchętniej Germangie. < 33
    Pozdrawiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest wreszcie rozdział. Nie mogłam się doczekać!!
    Jezu co León takiego zrobił?? Mam nadzieję że nic złego.
    A Ludmiła?!?!?!?!?!?!?!
    I błagam zostaw Caxi. Tylko nie Naxi!!
    Czekam na następny rozdział. Mam nadzieję że szybko dodasz kolejnego posta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja stęskniłam się za twoimi opowiadaniami :)
    Koocham je <33

    Jestem za Naxi :)

    Niech Ludmiła będzie z Adrianem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam dzisiaj weny na długie komentarze więc będzie króciutki. XD
    Opowiadanie boskie! Czekam z niecierpliwością na next.
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. Boski rozdział! Kocham twojego bloga!
    Zapraszam do mnie: http://lodo-dame-tu-amor.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aj! Wróciłaś!<3 :D
    Już myślałam... Nie ważne!
    Miałam trochę zaległości, bo już trochę zapomniałam i przeczytałam całego bloga;) Więc jestem w temacie.
    Ok... Jestem za Naxi<3 Uwielbiam ten paring!^.^
    Czekam na next!
    Jak chcesz to wpadnij do mnie: viluija.blogspot.com

    Całuski:*

    Jula K.

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział! Jeśli mogłabyś odwiedziłabyś mojego bloga z opowiadaniami? violettaxdd.blogspot.com

    Tunia ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak długo czekałam na ten rozdział :)
    Jestem za Naxi <3
    Ludmila i Adrian <3
    Rozdział wspaniały, nie wiem co dalej, więc czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. No wreszcie :D Nawet nie wiesz jak bardzo na niego czekałam <3
    German i nowinka o dziecku, mrówki i Maxi, po prostu rozwalające :D
    Co takiego zobaczyła Violetta?
    Czy Ludmiła będzie dziewczyną Adriana?
    Jak się potoczą losy Caxi?
    Tyle pytań mi się ciśnie.
    Co do Naxi... To mój ulubiony pairing, ale Caxi tobie tak fajnie wychodzi... Zrobisz jak zechcesz :)
    Pozdrawiam,
    Caro <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Naxi ♥ Rozdział bombowy, słodki i w ogóle WoW. Ludmi najlepsza :*

    Ps. Gify możesz sb skopiować ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. JESTEM ZAAAAAA!!!!!!!!!
    A co Vilu zobaczyła? :O
    Vielet <3
    PS: Świetna tak w ogóle :D
    PS2: Twój drugi blog też jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem, nareszcie kolejny rozdział! :D
    Powiem Ci, że jest wspaniały.
    Tętni życiem jak zawsze.
    Jest barwny i po prostu piękny.

    Dziękuję, że skomentowałaś mój blog, mam nadzieję, że będziesz czytać.

    Całuję.

    OdpowiedzUsuń
  24. Chcialabym zeby leon zaprosil vilu na randkę :P ale mowie poważnie

    OdpowiedzUsuń
  25. Caxi zostać. witam po przerwie. ter rozdziqł. jest bisty

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowne :D Fajnie, że dodałaś. Tradycyjnie proszę o więcej Angie (Germangie dokładnie :D). Jako fanka Caxi jestem przeciwna :D To tyle :D Pozdrawiam - B.

    OdpowiedzUsuń
  27. Och! Rozdzialik po prostu wspaniały! *_* Tylko mało Leonetty! :( A pamiętaj Leonetta ma być i to forever! Już się boję co Ty tam wymyśliłaś? Co Viola zobaczy? Tak teraz ja będę Leoneterką! Wiem, że wcześniej nie dodawałam komów jak tamte dziewczny, ale jestem za Leonettą i teraz się będę udzielać! Więc pamiętaj - Leonetta Forever! Może być jakaś akcja czy coś, ale pamiętaj, że ostatecznie mają być razem! Bo z drugiej strony fajnie jest jak czasem się o siebie starają i tak widać ich miłość! Aaaaaaa! <3_<3 Podoba się naprawdę bardzo, tylko ma być więcej Leonetty! ^_^ Szczerze myślałam najbardziej o Leonettcie, bo to najwspanialsza para i najważniejsza *_* Inne też ważne, ale oni najbardziej <3_<3 Ale tak! Co będzie z Cami i Maxim, pobycik na bezludnej wyspie ^_^ Fajnie by było gdyby Ludmi była z Adrianem (Adim) ;) Może "Adimiła" - tak dziwne, ale sama nie wiem xD Nic się nie stało, choć serio już myślałam, że nie napiszesz, ale wróciłaś *_* 2 rozdziałki <3 Nie wiem niech na przykład Viola zobaczy jak rozmawia z jakąś dziewczyną i ją całuje w policzek i Leon zobaczy jak ona ucieka i się pokłócą, a dopiero potem się okaże, że to jakaś jego kuzynka czy coś i Leoś na przykład zaśpiewa Violi piosenkę czy jakoś będzie ją przepraszał ^_^ I się potem pocałują ;*** Nie dwaj limitów! Zabraniam! Rozdziały maja być! Jak nie to się obrażę! *_* Zrób Naxi, nie chcę zranić Camili czy coś, ale Naxi jest słodka <3_<3 I więcej Leonetty! Leonetta! Leonetta! Leonetta! I Ludmiłę z Adrianem ;*** Jestem zapisana do informowanych już ^_^ No już napisałam, że jestem za, ale piszę jeszcze raz - jestem za Naxi *_* Leoś! Leoś! Leoś! Tylko niech sobie krzywdy nie zrobi! <3_<3 Z motywem Violetty? Byłabym zaciekawiona ;) Jak by fajnie wyszło to być może ^_^ W ankietach będę się starać głosować :D Ale jak jest napisane na przykład: "Inne- napisz jakie?" -> To gdzie to napisać? Pod najnowszym rozdziałem czy jak? *_* Pozdrawiam ;) Jak Ci się chce to odpowiedz <3_<3 Całuski ;*** ~~V-lover

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękny rozdział!
    Czekam na next.
    Mi obojętnie czy bę dzie Caxi czy Naxi bo kocham obydwie pary.
    Ciekawe co zobaczyła Vilu.
    Zapraszam do mnie leonetta-foorever.blogspot.com
    Pozdrawiam
    Adunia :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Naxi! Ale się naczekałam! Leonetta! Popieram Kasię Przystał :). Aaaaa!
    Zapraszam do mnie leonietta4ever.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Końcówka mnie przeraziła. Ogólnie super się czyta twoje rozdziały. Czekam na dalszy ciąg.
    http://historiaviolettycastillo.blogspot.com/2013/11/rozdzia-24.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdzial jak zawsze super a moze by tak...... Violetta zobaczyla jakas niespodzianke leona dla vilu
    albo jak przytulal sie z jakas dziewczyna a na dodatek ona go pocalowala w policzek ale pozniej okazaloby sie ze jest jego np kuzynka czy kims jak tam wolisz ktora nie widzial bardzo dlugo bo wyjechala np do wloch czy gdzie indziej no to na tyle oliwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobny pomysł ;)

      Usuń
    2. Hahaha ale sie zlozylo czyli widocznie sie tak jakby podpisujesz hahahaha

      Usuń
  32. Świetny rozdział :) Długo na niego czekałam ale było warto ;]
    Ciekawe co takiego zrobił Leon.. No i co z Camilą i Maxim :>
    Oczywiście,że jestem za Naaaxi <3
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cieszę się że wróciłaś. Tylko nie zabijaj mi tu nikogo :P . Leòn co ty robisz czlowiwku. Ludmi ludmi chm...a niech z nim będzie


    Caxi zostaje<3

    OdpowiedzUsuń
  34. Odpowiedzi
    1. Najmocniej Cię przepraszam, nie sprawdzałam komentarzy zanim Ci napisałam na blogu... Wybaczysz? ;*

      Usuń
  35. Oj Zuziaczek, Zuziaczek *-* XDD
    Prosze - komentuje.
    Musiałaś się do mnie na asku dobijać, aż taka niedostępna jestem :D
    Co do rozdziału to boski jest? *-* Tylko co planuje Ramalo i Olga Patrycja? Bosh, drugie imie Olgi sprawiło że tarzałam się ze śmiechu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiałam :D
      A ona serio ma tak na drugie? Normalnie wy siostry rodzone jesteście! Jeszcze się okaże, że ty na drugie masz Olga o.O

      Usuń
  36. Powróciłam pod twoimi prośbami. Ale mam nadzieję, że będzie umowa ;) Ja komentuje i czytam twojego bloga, a ty robisz tak z jednym (lub więcej) z moich blogów ;)

    Co do rozdziału... No cóż był taki... Taki zajebisty! Naprawdę świetnie go napisałaś uwielbiam twojego bloga i mogę Ci przyrzeć, że kiedy będę miała czas będę komciowała i czytała Twojego zaczupistego bloga :**
    Kocham Sama :**

    OdpowiedzUsuń
  37. Już od dawna czytam twojego bloga, ale ciągle zapominam komentować. xd Świetny blog i świetny rozdział. Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  38. Ojj Suzi... 3 słowa: Znajde i zabije.

    Jak ty mogłaś?! Jak mogłaś kazać mi czekać 2 miechy? DWA MIESIĄCE! Co tb sie stało? W sumie, nie obchodzi mn to. Nic nie jest w stanie wytłumaczyć tego okropnego czynu ;c Chyba że byłaś w delirium... dobra, nieważne, wróciłaaaaaaś *.* Ja mi każesz tyle czekać na 54 ( bo 53 już jest ;d ), to nie wiem co ci zrobię. Ale jeżeli ten rozdział pisałaś tyle czasu i aż tyle ci to zajęło, to powiem ci, że efekty są emejzing <3 Cudownie napisany i... Wow, trzymasz w napięciu kiciaaa ;D Tyle nierozwiązanych kwestii...
    Co zobaczyła Violka?
    Czy Ludmiła potrafi jednak kochać?
    O co jej chodziło z tą piosenką?
    Co z Camilą i Maxim?
    Czekaj, mam pomysł. Cami niech nadzieję sie na jakąś palme i wykrwawi na śmierć, a Maxi niech będzie z Naty *.*
    A tak wgl, to JESTEM ZA NAXI <333
    Hahahahahahah, tam na samym początku był temat o Ramaldze ( tak, zgadza sie, Ramalga xd ) no i było coś że "nie wiem czy zdążę" a ja przeczytałam " zaszłam w ciążę" xd I takie Yyyyy, to Olga jeszcze może? xdxdxdxd

    Buziaaki i weny, Natt ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, to German powiedział , a powiedzmy, ze Oldze się menopauza przedłuża xd ogólnie to super, że wpadlas <3
      Tęskniłam, a czasu i wrny nie miałam :( teraz mam i rozdziały będą regularnie :) haha, ale drastyczne scenariusze :P a czytaj 53 i komentuj, 54 juz niedługo :) przepraszam za te dwa miesiące udręki, wybaczysz? ;*
      Buziaki!

      Usuń
  39. Jestem za! Naxi!

    OdpowiedzUsuń
  40. Blagam!!!
    Caxi
    Tomas i Violetta
    Prosze o nich!!!

    OdpowiedzUsuń

Mrs. Punk